Dozorczyni wywołała skandal w rzymskim Panteonie - poinformowały włoskie media. Woźna przerwała trwający tam koncert rosyjskiego zespołu kameralnego tuż przed jego zakończeniem, mówiąc, że musi zamknąć zabytek. Nagranie incydentu trafiło do internetu w sobotę.
Około pięciuset osób słuchało w Panteonie muzyków z Rosji, którzy wykonywali w ubiegłą niedzielę muzykę Vivaldiego. Tuż przed ostatnim utworem, na 4 minuty przed planowanym zakończeniem koncertu, na scenę weszła kobieta, która ogłosiła, że minęła godzina 18.00, czyli pora zamknięcia. Nie było zgody na przedłużenie otwarcia Panteonu ze strony urzędu ochrony zabytków w Wiecznym Mieście - oświadczyła, po czym stanowczo nakazała przerwać koncert.
Artyści stali skonsternowani nie wiedząc, co się dzieje. Muzycy i śpiewaczki byli gotowi występować dalej, dlatego nie schodzili ze sceny. Jednak dozorczyni, wspomagana przez inną osobę z personelu, kategorycznie - mimo okrzyków widowni "Hańba!" i "Grajcie dalej!" - zabroniła im występu. Kiedy mimo to chwycili za instrumenty i zaczęli kontynuować koncert, niemal przegoniła ich ze sceny.
Protest i oburzenie widzów nasilały się z każdą chwilą. Ludzie opuszczali Panteon, mówiąc o skandalu. Ministerstwo kultury Włoch zapowiedziało, że zajmie się tym incydentem i wyjaśni, jak mogło do niego dojść.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...