Uśmiech

Mam dla niej ogromny szacunek, nie tylko z racji wieku czy dorobku zawodowego, ale przede wszystkim ze względu na jej pogodę ducha i życzliwość do świata. Gdy opowiada o radosnej stronie życia jej oczy błyszczą a ja chłonę każde słowo z ogromnym uśmiechem na twarzy. Za każdym razem gdy jestem w jej mieszkaniu czuję ciepło i gościnność. Fragment książki "Siła codzienności"

Nigdy nie zwątpiła Pani w szczęście?

Nigdy. Przeżyłam wiele dobrych i złych chwil, ale zawsze mówiłam sobie, że nie jest najgorzej. Nie miałam nigdy momentu, w którym wpadałabym w rozpacz bez nadziei tlącej się w głębi serca. To nie tylko moja zasługa. Zawsze byli blisko mnie ludzie, na których mogłam liczyć. Miałam szczęście do dobrych ludzi. Zresztą w każdej sytuacji można zauważyć promyk dobra. Nawet tak smutna chwila jak śmierć mojego męża zawierała taki promyk. Mogłam być przy nim do końca i powiedzieć mu w ostatniej chwili: „Kocham Cię”. Wierzę, że on to usłyszał...

Przyjaciele i rodzina są obecni wokół Pani?

Wystarczy się rozejrzeć po moim mieszkaniu. Wszędzie stoją fotografie najbliższych. Oni są ze mną. Nigdy nie jestem samotna, bo wystarczy spojrzeć na nich i przypominam sobie zaraz wiele szczęśliwych chwil. Patrzę na zdjęcie, na którym jesteśmy z mężem na spacerze. Uśmiechnięci, objęci, szczęśliwi – tacy wtedy byliśmy i tak się czuję, gdy przypominam sobie ten spacer uwieczniony na fotografii. Mam ogromne ilości zdjęć, kiedyś mój syn będzie je pokazywał rodzinie i bliskim. Wierzę, że wtedy i u niego zagości uśmiech, gdy przypomni sobie wspólne chwile, gdy zobaczy miłość w oczach młodych jeszcze rodziców.

Jeśli chodzi o przyjaciół to drobiazgi z nimi związane otaczają mnie tak samo jak fotografie. Piję herbatę i myślę o osobie, od której dostałam filiżankę, którą trzymam w ręku, patrzę na szafeczkę i uśmiecham się, bo przypominam sobie w jakich okolicznościach dostałam pamiątkę, która tam stoi. Te wszystkie drobiazgi, fotografie pomagają mi odnajdywać radość. Widzę kwiaty stojące w wazonie, fotel w którym siadał mój mąż i... uśmiecham się do wspomnień. Patrzę na fotografię syna i przypominam sobie jaką radość wniósł do naszego życia, gdy po dziesięciu latach starań o dziecko pojawił się wreszcie na świecie. Oglądam fotografie ze ślubu syna i przypominam sobie jaki był wtedy szczęśliwy i cieszę się, że trafi ł na tak wspaniałą kobietę. O zdjęciach wnusia nie wspomnę, bo jestem babcią zakochaną bez pamięci w swoim wnuczku.

Nie żyje Pani jednak tylko wspomnieniami. Ma Pani w sobie tyle energii i radości.
Na pewno nie zagrzebałam się we wspomnieniach. Żyję dniem dzisiejszym i mam masę planów na dzień jutrzejszy. W moim kalendarzu trudno o wolne miejsce. Wciąż podejmuję się nowych wyzwań. Dużo pracuję zawodowo co sprawia mi ogromną radość. Czasem dzięki mojemu zawodowi mogę komuś podarować uśmiech okazując mu zainteresowanie, poświęcając mu chwilę czasu. To mnie umacnia, to dodaje sensu życiu.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości