Klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu mają swoją pracownię ikonopisarską, prowadzoną przez ks. dr. Dariusza Klejnowskiego-Różyckiego.
– Malujemy świat ducha. Postacie są maksymalnie zgeometryzowane, by było wiadomo, że nie malujemy świata, który można zobaczyć oczami. By mnich, który modli się godzinami przed ikoną nie doznawał zbyt wielu rozproszeń, należy ikonę w miarę statycznie i spokojnie namalować, a tym, co pasuje do ludzkiego oka jest właśnie geometria – stwierdza ksiądz Klejnowski-Różycki. W każdej ikonie ukryta jest symbolika. Swoje znaczenie mają litery zapisane w ikonie, jak również kolory. Pigmenty czerwone oznaczają ogień miłości, Krew Chrystusa, grzech czy męczeństwo. Pigmenty ziemne symbolizują piękno świata, a pigmenty purpurowe to kolor królów, władców i kapłanów. Przykładowo Chrystus bardzo często przedstawiany jest w kolorze niebieskim symbolizującym Jego naturę Boską oraz czerwonym oznaczającym Jego naturę ludzką. Ten dobór barw występuje również w obrazie „Miłość Boża” namalowanym techniką ikonopisarską przez Huberta Kampę, jednego z kleryków. Jest to obraz religijny, który powstał na podstawie fragmentu biografii autora. – Ojciec Grzywocz mówił, że można wyobrazić sobie, ze przytulamy się do Pana Jezusa, kiedy jest nam ciężko. Próbowałem to przedstawić malując Chrystusa przytulającego człowieka. Ten człowiek trzyma biały kamyk z nowym imieniem, który Bóg daje wybranym na kartach Apokalipsy. Jeżeli zbliżasz się do Boga, otrzymujesz od niego nowe imię – wyjaśnia Hubert Kampa. – Nie jest to ikona, gdyż to bardziej przedstawienie duchowości Huberta niż tego, co Kościół podaje do wierzenia. Mamy tu elementy subiektywne, wręcz sentymentalne – zauważa ks. Klejnowski-Różycki.
Dziedzictwo ikonograficzne
Kościół bizantyjski stworzył pewną teorię sztuki malarstwa chrześcijańskiego i wprowadził ją w praktykę, określając jak najlepiej przedstawiać postaci, w jaki sposób posługiwać się figurami geometrycznymi, jakie techniki i symbolikę stosować, by jak najbardziej adekwatnie przedstawić to, w co wierzymy. – Podstawą dogmatyczną jest dla nas dokument Soboru Nicejskiego II z 787 r. poświęcony kultowi obrazów, mówiący, że należy czcić ikony, palić przed nimi świece, całować je i oddawać cześć Panu Bogu, że jest w ikonach przedstawiony – wyjaśnia ks. Klejnowski-Różycki. – Jest to sobór wspólny dla Wschodu i Zachodu, dlatego ograniczanie dziedzictwa ikonograficznego tylko do Wschodu jest nieporozumieniem. To jest tak samo katolickie przedstawienie wiary – podkreśla. Ikony nie są podpisywane przez artystów, gdyż ich pierwszorzędnym autorem jest Kościół. Ikony przedstawiają to, co Kościół podaje do wierzenia. Często używa się sformułowania, że ikony są pisane. – Najprawdopodobniej ze względu na to, że to kalka językowa wyrażenia, które pojawiło się na Soborze Nicejskim II, że Jezus Chrystus jest w swoim człowieczeństwie możliwy do opisania – wyjaśnia ks. Klejnowski-Różycki. – W zasadzie na ikonach malowane jest to, co pojawia się w Biblii, w związku z tym, tak samo jak Biblia jest zapisana za pomocą liter na nośniku papierowym, tak samo ikona zapisuje orędzie chrześcijańskie za pomocą barw, kształtów i linii na nośniku drewnianym.
Klerycy przy pracy
Klerycy cały czas mają dostęp do pracowni. – Obecnie piszę kilka ikon. Do zakończenia semestru zostały niecałe trzy miesiące, dlatego wolny czas spędzam w pracowni – wyjaśnia Marek Mueller, który jedną z ikon chce podarować swojej mamie. – Ks. Klejnowski stworzył nam taką możliwość, że jeśli fakultet trwa przez dwa semestry, możemy poza zajęciami napisać ikonę dla siebie – dopowiada Tomek Koterba. Przez pięć lat przez pracownię przeszło 74 kleryków. – Jest to przedmiot dla chętnych, który ma dawać klerykom trochę radości i wytchnienia, by nie tylko czytali definicje scholastycznej teologii. W prawdziwej pracowni ikonograficznej najmłodszy nigdy nie maluje tylko czyta Biblię i sprząta. U nas nie ma najmłodszego. W czasie pracy nad ikonami słuchamy płyt z nagraniami muzyki prawosławnej, różnych konferencji i Biblii – opowiada ks. Klejnowski-Różycki. Ikony, które powstają w pracowni seminaryjnej, będzie można zobaczyć 18 września w Muzeum w Nysie, a potem w październiku w Bytomiu. Ponadto ikona Bożego Narodzenia napisana przez dwunastu kleryków, została podarowana do kaplicy Szpitala Ginekologiczno-Położniczego w Opolu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...