W czasach stalinowskich jako członkowie partii komunistycznej szkodzili swojej ojczyźnie, wypełniając polecenia Kominternu. Ujawniła to Komisja do Badania Działalności Antyamerykańskiej. Dziś, po latach, kreowani są na męczenników.
Skazana „Dziesiątka”Osławiona „Dziesiątka” nie została skazana za przekonania, ale za obrazę Kongresu. Tak potraktowano odmowę odpowiedzi na pytania. Otrzymali kary od 6 do 12 miesięcy więzienia i niewielką grzywnę. A „czarną listę” stworzyli dyrektorzy wytwórni. Zdecydowali, że nie będą zatrudniać osób należących do partii komunistycznej czy nawołujących do konspiracji. Niektórzy z odsuniętych, jak np. czołowy scenarzysta Dalton Trumbo, omijali ten zakaz, korzystając z podstawionych figurantów czy pseudonimów. Trumbo chwalił się nawet, że nie dopuścił do ekranizacji „Ciemności w południe” Arthura Koestlera czy „Wybrałem wolność” Wiktora Krawczenki, zbiegłego na Zachód urzędnika sowieckiej misji handlowej w Nowym Jorku.
Edward Dmytryk, autor m.in. „Młodych lwów”, który w 1947 roku odmówił zeznań, spędził w więzieniu 6 miesięcy. Jednak w roku 1951, w drugiej turze przesłuchań, zaczął zeznawać. „Pracowaliśmy dla Kominternu, otrzymywaliśmy stamtąd instrukcje. Partia Komunistyczna USA realizowała wytyczne. Była zagrożeniem” – powiedział po latach. Elia Kazan, przesłuchiwany w 1952 roku przez Komisję do Badania Działalności Antyamerykańskiej, przyznał, że w latach 30. należał do partii komunistycznej. Doszedł jednak do wniosku, że w czasie zimnej wojny ze strony tej i podobnych organizacji istniało realne zagrożenie demokracji. Część z tych, którzy znaleźli się na „czarnej liście”, jak Jules Dassin i Joseph Losey, zamieszkała za granicą. Inni doczekali lat 60., kiedy „lista” przestała obowiązywać. Prócz „Dziesiątki” nikt nie został skazany na karę więzienia.
Sprzeniewierzyli się myśleniuW „Uwagach o spustoszonym stuleciu” Robert Conquest napisał, że „wielu spośród tych, którzy obdarzyli lojalnością Związek Radziecki, można zasadnie uznać za zdrajców swoich krajów i kultury demokratycznej… Nie przyjrzeli się bogatemu materiałowi dowodowemu, w latach trzydziestych już dostępnemu, na temat realiów komunistycznych reżimów, sprzeniewierzyli się myśleniu”. Można dodać, że „męczennicy z czarnej listy”, którzy należeli do partii komunistycznej lub byli jej sympatykami, odnieśli zwycięstwo. Dzięki filmom, literaturze i prasie narzucili światu własną wizję wydarzeń. Przekonali, że odmawiając zeznań, walczyli o wolność słowa i przekonań. Natomiast ci, którzy powiedzieli prawdę, uznani zostali za „kapusiów”, którzy zeznawali ze strachu. Trzeba pamiętać, że wszystko to działo się w czasach zimnej wojny. Tylko kompletną ślepotą albo głupotą można było tłumaczyć niedostrzeganie agresywnej polityki Stalina, którego służby specjalne zakładały, wspierały i penetrowały wszystkie partie komunistyczne czy inne lewicowe organizacje.
Artykuły z poszczególnych działów serwisu KULTURA:
FilmLiteraturaMuzykaSztukaZjawiska kulturowe i społeczneSylwetkiRodzina i społeczeństwo