Nasz 14-letni wnuk mieszka z nami od 5 lat, gdyż zmarł jego ojciec. W miarę dorastania chłopak jest coraz bardziej nerwowy, gorzej się uczy, a przede wszystkim wiele czasu spędza przy grach komputerowych.
Kazałam założyć hasło i ma zgodę, by grać 2 razy dziennie po około 1,5 godziny. Przeciąga to, jak tylko może. Efektem są liczne kłótnie. Jesteśmy z mężem po 70., brakuje siły i zdrowia. Wnuk ma pretensje, że rówieśnicy grają bez ograniczeń. Może oni są spokojni, zajęci innymi sprawami? Działka, na której spędzamy sporo czasu, już nie jest dla chłopaka atrakcją... - pytają zmartwieni dziadkowie.
Iza Pszkowska odpowiada: - Niektóre nastolatki czują się wyizolowane ze środowiska rówieśników i pustkę zaspokajają w wirtualnym świecie gier lub w internecie. Należałoby się zastanowić, czy coś takiego zachodzi w przypadku Waszego wnuka, czy też są to zwyczajne problemy związane z dorastaniem. Niesłusznie wyobrażacie sobie Państwo, że chłopcy z typowych rodzin są spokojni i świat gier nie jest dla nich ważny. Większość rodziców ma te same problemy. To naturalne, że wnuk nie chce już spędzać czasu na działce. Dlatego bardzo by się przydało znaleźć w rodzinie lub wśród znajomych osoby, które by miały coś innego do zaproponowania.
Najlepszy byłby sport. Warto o tym z wnukiem porozmawiać i zapytać, czy chciałby spróbować, jaka dziedzina by go zaciekawiła. Można by ten temat poruszyć w indywidualnej rozmowie z wychowawcą klasy lub udać się po pomoc do szkolnego pedagoga, który ma rozeznanie, jakie są możliwości rozwijania zainteresowań w Waszej miejscowości. Nie byłoby też wstydem zapytać o to rodziców innych chłopaków, czy ktoś z nich mógłby pomóc i wożąc na zajęcia swojego syna, brał też Państwa wnuka.
Zastanówcie się Państwo, czy chłopak ma dobrych kolegów, czy może zapraszać ich do domu. Niech spotykają się u Was. Niech nawet wspólnie siedzą przy komputerze, ale ważne, że Państwo są w pobliżu. Niech to nie będzie nachalna obecność, wypytywanie chłopaków, ale takie pełne życzliwości i zrozumienia spotkanie. Jeśli w parafii jest porywający młodzież ksiądz, to warto poprosić o pomoc. Może wnuk odnalazłby się w grupie ministrantów? A może przy parafii działa grupa młodzieży – oaza lub KSM? Może jeszcze zdąży zapisać się na jedną z licznych sierpniowych pielgrzymek?
Państwo określiliście ilość godzin spędzanych przy komputerze. Można z wnukiem ustalić zasady, że jeśli oceny się pogorszą, to czas na rozrywkę będzie krótszy. Nie należy go zwalniać z prac domowych i koniecznie zapisać na dodatkowe zajęcia, by musiał organizować sobie dzień, by nauczył się nawiązywać znajomości, by nauczył się życia w środowisku rówieśników, a nie uciekał przed nim w wirtualny świat. Nie trzeba traktować komputera jako zła. Raczej prosić, by wnuk pokazał, co i jak działa, podziwiać jego umiejętności. Nastolatki potrzebują wsparcia, bo im samym trudno siebie zrozumieć, męczą ich niepotrzebne kompleksy, a Państwa wnuk odczuwa pewnie tęsknotę za rodzicami i może ma żal do życia, że został ich pozbawiony.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.