Nareszcie!

Już nie musi przedstawiać się jako dziecko swoich rodziców, nie musi być postrzegana przez pryzmat gościnnych występów z tym i owym. Mika Urbaniak przemówiła – a raczej pięknie zaśpiewała – wreszcie własnym głosem, na solowym debiucie zatytułowanym „Closer”.

Wróćmy do „Closer”. Jakich reakcji się spodziewasz?
Ludzie mogą powiedzieć, że jest trochę słodko, ale też bardzo melodyjnie i z fajnymi aranżacjami. (śmiech) Mogą się dziwić, że nie rapuję. Mogą się dziwić, że mało w tym jazzu, bo ze względu na rodziców kojarzona jestem z jazzem. Będzie zaskoczenie, ale mam nadzieję, że pozytywne. Płyta jest bardzo dobrze zrobiona, dopieszczona, słucha się jej przyjemnie. Mam nadzieję, że „Closer” zaimponuje wszystkim jakością i że wyraźnie będzie słychać, że szukam swojej własnej drogi.

A co tekstami? Są dla ciebie ważne, czy piszesz je tylko dlatego, że musisz, bo coś zaśpiewać trzeba?
Zdarzało się i tak. (śmiech). Ale niektóre z tych tekstów są dla mnie ważne, na przykład historia dziewczyny i chłopaka, którzy rozstają się, bo nie mogą z sobą wytrzymać, ale wciąż są w sobie zakochani. Lubię teksty, które są prawdziwe, trochę śmieszne i niosą pozytywne przesłanie. Na „Closer” sporo śpiewam o nadziei, o miłości, o pięknie. Ale napisałam też tekst o samodzielności, o wyborach życiowych. Piszę o tym, co jest dla mnie najważniejsze.

Wrosłaś już na dobre w Warszawę? Tu jest twój dom?
Dobrze się tutaj czuję. Ale zobaczymy, co będzie dalej. Może płyta zaniesie mnie z powrotem do Nowego Jorku? Who knows?

***

Closer Miki Urbaniak to album, na który długo musieliśmy czekać. Z utęsknieniem wyglądali go nawet ci, którzy o tym nie wiedzieli… za to chętnie posłuchaliby czegoś więcej z udziałem tej świetnej wokalistki, której głos znali doskonale z płyt Andrzeja Smolika oraz wspólnych nagrań i koncertów z Grzegorzem Markowskim, Mieczysławem Szcześniakiem, O.S.T.R.-ym, Liroy’em i wieloma innymi. Oto wreszcie nadszedł czas, by Mika wyszła z cienia i przemówiła – a raczej pięknie zaśpiewała – własnym głosem i na własny rachunek.

„Closer” rodził się w bólach. Artystka podpisała kontrakt płytowy w wieku 19 lat i niemal natychmiast zabrała się do pracy, ale… Zmieniali się jej współpracownicy, zmieniały studia nagraniowe, artystyczne wizje przychodziły i odchodziły. Raz miał to być jazz, to znów okolice hip-hopu, albo mroczna, transowa elektronika. Na czym stanęło? Trudno powiedzieć. „Closer” to po prostu dojrzała płyta dojrzałej wokalistki. Artystki i kobiety, która wie, czego chce i wie, jak swój cel osiągnąć. To szlachetny pop, o światowym brzmieniu i indywidualnym charakterze. W czasach, kiedy byle kto nagrywa płyty byle szybciej i z byle kim, debiut na takim poziomie jest wydarzeniem niezwykłym. Ale też Mika zwykła nie jest… Czego nie nauczyła się w swym rodzimym Nowym Jorku i wśród przyjaciół w Warszawie, to odziedziczyła po rodzicach, czyli jednej z najznakomitszych i najbardziej oryginalnych par w historii polskiej muzyki rozrywkowej – Urszuli Dudziak i Michale Urbaniaku.

Producentem płyty jest Troy Miller, który akompaniował na trasie Michałowi Urbaniakowi, znany również ze współpracy m.in. z Amy Winehouse, Markiem Ronsonem i Ronem Ayersem. Choć Troy znany jest głównie jako wyśmienity perkusista, na „Closer” zagrał niemal wszystkich instrumentach, a nawet zaśpiewał chórki w dwóch utworach. On również zaprosił do swojego domowego studia – Sand House w Londynie - zaprzyjaźnionych muzyków, którzy nadali płycie charakteru i światowego szlifu. Na gitarze zagrał Femi Temowo (m.in. The Roots, Amy Winehouse, Urbanator), na basie Carl Stanbridge (m.in. Ms Dynamite, Joss Stone, Jason Donovan), a programowaniem zajął się Tim Oliver. Nad aranżacją instrumentów smyczkowych czuwał Krzysztof Herdzin. Mika mogła również liczyć na pomoc rodziny – w jednym z utworów solo na skrzypcach zagrał Michał, a w innym gościnnie zaśpiewała siostra wokalistki, Kasia.

Jest jeszcze tytuł płyty, czyli „Bliżej”. Jakkolwiek artystka nie będzie go objaśniała w wywiadach, każdemu wielbicielowi dobrej muzyki musi się on skojarzyć z jednym – Mika Urbaniak nigdy nie była bliżej wielkiej, światowej kariery!

***

Mika Urbaniak - wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów, raperka. Od 11 roku życia pisze własne piosenki, jako 14 latka zadebiutowała na scenie, rok później ukazała się pierwsza piosenka z jej gościnnym udziałem. Mika była dotąd bohaterką drugiego planu. Przez media długo postrzegana jako córka swoich rodziców, gigantów jazzu – Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka. W branży muzycznej ceniona za świetny głos i doskonały flow, a co za tym idzie zapraszana do współpracy przez największe osobowości polskiej sceny. Jej głos znamy więc doskonale z solowych płyt Andrzeja Smolika (tak, „Who Told You” – to właśnie Mika!) oraz gościnnych nagrań i występów na płytach innych artystów.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości