Marmurowe bądź drewniane, wiekowe lub z młodą metryką, ciężkie i przysadziste albo ozdobne z motywem kwiatów. Chrzcielnice – tak różnorodne są świadkami narodzin naszej wiary.
Dwie cenne chrzcielnice z diecezji płockiej są obecnie w konserwacji - mówi ks. Stefan Cegłowski, dyrektor Muzeum Diecezjalnego. - Metalowa pochodzi z Orszymowa i jest unikatowa w skali diecezji. Nie ma już takich chrzcielnic. W Węgrze pod Przasnyszem była podobna. Zachowała się tam na archiwalnych fotografach, ale gdzie teraz jest, trudno powiedzieć - dodaje. Los chrzcielnic często jest zawiły. Niektóre przetrwały setki lat, po innych ślad zaginął.
Gdzie najstarsze, najcenniejsze?
W każdym kościele jest chrzcielnica, więc ciężko powiedzieć, która z nich jest najstarsza, która najcenniejsza - mówi ksiądz Andrzej Milewski, wicedyrektor Muzeum Diecezjalnego, od kilkunastu lat przeprowadzający ich konserwacje. - Obecnie pracuję nad dwiema chrzcielnicami: jedna ma nieco ponad 100 lat, a wiek drugiej to około 250, może 300 lat.
Niewątpliwie zabytkową chrzcielnicą może pochwalić się położony w niewielkiej wiosce Rokicie romański kościół. Jak mówi proboszcz ks. Włodzimierz Maruszewski, ta cenna klasycystyczna chrzcielnica także wymaga konserwacji. Zrobiona z drewna, polichromowana o kształcie puszki, pochodzi z 1779 r., a jej autor jest nieznany.
Aż ćwierć tysiąca
Metalowa chrzcielnica z Orszymowa I powstała w 1905 r. - Prawdopodobnie ufundowana została przez któregoś z tamtej szych szlachciców - mówi ks. Cegłowski. Chrzcielnica jest wykonana z metalu. To znak ówczesnej rewolucji przemysłowej i zmian, które nastąpiły, bo metale w takim przemysłowym zastosowaniu znalazły swoje miejsce dopiero na końcu XIX w.
W Zieluniu koło Żuromina ks. proboszcz Sławomir Rosiński od kilku lat remontuje stuletni kościół. Ale chrzcielnica w nim jest o wiele starsza. Zbudowana w stylu rokokowym, w kształcie kielicha, pochodzi z połowy XVIII w. – Przeniesiona została zapewne z wnętrza poprzedniego kościoła, bo często zdarza się, że żywot chrzcielnic jest dłuższy niż samego kościoła – mówi ks. Cegłowski i dodaje, że 100 lat dla chrzcielnicy to niedużo, bo w diecezji jest wiele starszych. – A ile ich dokładnie jest? Zakładając, że w każdym kościele jest chrzcielnica, w uproszczeniu można powiedzieć, że w diecezji mamy ich ćwierć tysiąca – wyjaśnia.
Kiedyś i dziś…
Historia, forma i styl tych cennych przedmiotów zmieniały się przez wieki. Początkowo chrzcielnice były ośmiokątne, nierzadko budowle z piscyną, czyli miejscem, gdzie się wchodziło i gdzie dokonywał się chrzest. W XIII w. powszechne były już chrzcielnice przede wszystkim z kamienia i marmuru, w których znajdowała się woda chrzcielna.
- W XX w. chrzczono zwykle w zakrystiach, gdzieś na boku bez specjalnego szacunku dla tego sakramentu - mówi dyrektor Muzeum Diecezjalnego. - Dopiero Sobór Watykański II to zmienił, a zwłaszcza zmiana liturgii, która spowodowała, że zaczęto ustawiać je bliżej ołtarza - wyjaśnia.
Pamiętajmy, że te cenne, zasłużone przedmioty są świadkami początków naszego życia i wiary, i chociażby dlatego warto o nie dbać i o nich pamiętać - mówi ks. Cegłowski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.