Każdy z czterech Ewangelistów ma swój symbol: Jan – orła, Marek – lwa, Łukasz – byka, a Mateusz – anioła. W tym ostatnim przypadku to nawiązanie do początku Ewangelii św. Mateusza.
Archiwum GN
Krajobraz ze św. Mateuszem i Aniołem
Nicolas Poussin, olej na płótnie, ok. 1645 r., Muzeum Miejskie, Berlin
Po przedstawieniu genealogii Jezusa opisuje ona bowiem pojawienie się anioła św. Józefowi (Mt 1,20). Artyści wykorzystywali ten symbol zwykle do pokazania, że powstanie Ewangelii inspirował Bóg.
Anioł na obrazach przedstawiających Mateusza podpowiada więc Ewangeliście, co powinien napisać. Taka sugestia jest wyraźnie zawarta również w dziele Poussina. Siedzący na kamieniu św. Mateusz patrzy na stojącego obok anioła, który udziela mu wskazówek.
Tak samo przedstawiało tę scenę wielu malarzy, a jednak obraz Poussina można nazwać nowatorskim. Francuski artysta zerwał bowiem z tradycją malowania krajobrazu jako nic nieznaczącego tła. Mateusz i anioł zostali namalowani w konkretnej okolicy. Artysta wybrał dolinę Tybru w Aqua Acetosa, niedaleko Rzymu. Wiadomo, że Mateusz nigdy tam nie był. Chodziło jednak nie o pokazanie tego miejsca, lecz o wzbogacenie przesłania dzieła o symbole zawarte w pejzażu.
Ewangelista i anioł są otoczeni rumowiskiem starożytnych budowli. Są to w większości postumenty i fragmenty kolumn, na których pierwotnie stały zapewne figury, być może pogańskich bogów. Ewangelia powstaje na gruzach starego świata, który odszedł w przeszłość. To chwila przełomowa, oznacza powstanie czegoś nowego – to najważniejsze przesłanie, jakie płynie z obrazu Poussina.
Obraz zamówił u artysty Gian Maria Roscioli, sekretarz papieża Urbana VIII. Miał być częścią cyklu przedstawiającego czterech Ewangelistów. Realizację zamówienia przerwała śmierć papieża. Poussin zdążył namalować jeszcze tylko „Krajobraz ze św. Janem na Patmos”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.