Szare niebo, błotnista droga, uboga dziewczynka wychodząca z cmentarza wraz z dziadkiem.
Smutek i nostalgia. W II połowie XIX wieku bardzo modne w malarstwie europejskim były sceny nawiązujące do specyficznego nastroju Zaduszek. Tradycja modlitw za zmarłych w ten dzień i odwiedzania cmentarzy była wtedy silna i powszechna w całej Europie. Dziś ten obraz jest w pełni zrozumiały w Polsce, ale na Zachodzie już znacznie mniej. Pewnie dlatego w katalogu madryckiego Museo del Prado, gdzie dzieło jest przechowywane, figuruje ono także pod dwoma alternatywnymi tytułami: „Starzec z dziewczynką” i „Dolina łez”.
Dziadek i wnuczka mają smutne, zasępione twarze. Za ich plecami widzimy wejście na cmentarz, a w głębi grób z rysującym się wyraźnie na tle nieba konturem krzyża. Można się domyślać, że strata zmarłej osoby jest dla nich wciąż trudnym przeżyciem, z którego nie mogą się otrząsnąć. Próżno szukać na obrazie znaków pocieszenia.
Dziś, przeglądając albumy z malarstwem z tego okresu, znacznie łatwiej znajdziemy w nich dzieła twórców awangardowych, impresjonistów i innych artystów poszukujących nowych rozwiązań formalnych w sztuce. Dzieje się tak, mimo że malarstwo awangardowe było tylko niewielką częścią ówczesnej twórczości. Artystów, którzy malowali wtedy w sposób tradycyjny, nieco się lekceważy. W XIX wieku było zupełnie inaczej. Reprodukowane tu dzieło otrzymało medal trzeciej klasy na Narodowej Wystawie Sztuki Hiszpańskiej w roku 1884. Jego autor, Vicente Poveda y Juan (1865–1935), pochodził z małej miejscowości Petrel koło Alicante. Tam miał okazję zaobserwować ubogich ludzi kultywujących odwieczne zwyczaje.
Leszek Śliwa
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Spotkali się tam przedstawiciele 14 małopolskich chórów gospel, by wspólnie uwielbiać Boga.