Lektura najnowszego tomu poetyckiego Barbary Gruszki-Zych może być zarówno odkryciem, jak i potwierdzeniem wizji świata budowanej przez poetkę przez lata dotychczasowej twórczości.
Rodzina, przyjaciele, Bóg – autorka nigdy nie oddala się zbytnio od tych trzech kręgów przynależności, na styku których buduje swoje poczucie bezpieczeństwa. Te trzy kręgi pulsują w jej ostatnim zbiorze w rytmie obecności i nieobecności, rozstań i powrotów, z którymi oswajała nas wcześniej: śmierć ojca, obecność mamy, przyjście na świat i odejście z domu dorosłych synów, pojawienie się wnuków, poznawanie ciekawych ludzi i pogrzeby przyjaciół. Lecz wszystkie te sytuacje rozgrywają się zawsze „na planie miłości”. Tak jest również w jej najnowszym zbiorze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.