Lektura najnowszego tomu poetyckiego Barbary Gruszki-Zych może być zarówno odkryciem, jak i potwierdzeniem wizji świata budowanej przez poetkę przez lata dotychczasowej twórczości.
Rodzina, przyjaciele, Bóg – autorka nigdy nie oddala się zbytnio od tych trzech kręgów przynależności, na styku których buduje swoje poczucie bezpieczeństwa. Te trzy kręgi pulsują w jej ostatnim zbiorze w rytmie obecności i nieobecności, rozstań i powrotów, z którymi oswajała nas wcześniej: śmierć ojca, obecność mamy, przyjście na świat i odejście z domu dorosłych synów, pojawienie się wnuków, poznawanie ciekawych ludzi i pogrzeby przyjaciół. Lecz wszystkie te sytuacje rozgrywają się zawsze „na planie miłości”. Tak jest również w jej najnowszym zbiorze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
A w roli głównej kolejny komediant próbujący w końcu zagrać coś na serio?
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Zapytałem ciągle rozwijającą się inteligencję o rzekę, która jest kojarzona z naszym hajmatem.
Obraz Piotra Domalewskiego zwycięzcą 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony.
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.