Ta kobieta miała szczęście – korespondowała z ojcem Pio.
Kim była Raffaelina Cerase? Dla świata – nikim szczególnym. Włoszką z Foggii, pobożną tercjarką. Święty kapucyn był jej duchowym kierownikiem. Z listów wyłania się osoba przeżywająca dość typowe problemy życiowe – konflikt z bratem, kłopoty z mieszkaniem, obawy o zdrowie siostry. Nade wszystko jednak zajmuje ją kwestia relacji z Bogiem.
Ojciec Pio poważnie potraktował duchowe prowadzenie, jakiego się podjął. Szczerze pisze także o swoich doświadczeniach wiary. W jednym z listów, pełen gorliwości o zbawienie innych, pisze: „Niech [Jezus] mnie opuści i pozostawi w ramionach obelg i cierpień przeznaczonych dla moich braci”. Jest rok 1914. Ojciec Pio ma wtedy 27 lat, od czterech lat jest kapłanem, jego stygmaty nie są jeszcze widoczne – to nastąpi w 1918 roku. Wtedy jego prośba się zrealizuje – na dwa lata zostanie odsunięty od spowiadania i publicznego odprawiania Mszy.
46-letnia Raffaelina czuje, że relacja o. Pio z Jezusem jest wyjątkowa. Zakonnik często przekazuje jej zalecenia tak, jakby otrzymał je od samego Jezusa. „Starajcie się opuścić wybrzeże możliwie jak najszybciej. Zachowajcie spokój, Pan jest z wami” – napisał w krótkim liście 28 sierpnia 1914 roku, po wybuchu I wojny. Raffaelina była wtedy z siostrą w Savonie i natychmiast zastosowała się do polecenia. Potem dopytuje o przyczynę tej decyzji. Wreszcie o. Pio odpisuje: „Wasz wyjazd stamtąd został mi narzucony z nieba”. Wyjaśnia, że chciałby im oszczędzić takich emocji, ale „Bogu się nie odmawia”.
Raffaelina przeżywa trudności duchowe. Obawia się, że jej problemy są karą za „złe Komunie Święte”, rozproszenia i „grzechy wszelakie”. Otrzymuje odpowiedź, że to pokusa, którą należy odrzucić. Powinna jednak wiedzieć, że „pokusa jest znakiem rozpoznawczym zjednoczenia Boga z duszą”. Pio jest w listach cierpliwy i łagodny, nawet gdy gani swoją podopieczną. Raffaelina umrze w marcu 1916 r. w obecności świętego. Swoje życie ofiaruje w jego intencji, on zaś do śmierci będzie odczuwał jej duchowe wsparcie.
Na rynku wydawniczym ukazało się właśnie polskie tłumaczenie „Listów ojca Pio” z lat 1914–1915. Ich lektura z pewnością będzie wielką pomocą dla każdego, kto chce iść drogą woli Bożej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |