Czy inwazja platform streamingowych zagraża tradycyjnym kinom?
Od chwili pojawienia się na rynku medialnym platform streamingowych rozlegały się głosy, że tradycyjne kino przejdzie do lamusa. To nic nowego, bo śmierć tradycyjnych kin wieszczono już wcześniej. Najpierw miała je zabić telewizja, następnie kasety wideo i wypożyczalnie, a później płyty DVD. Wszystkie te pesymistyczne prognozy okazały się błędne. Czy teraz sprawdzą się w obliczu inwazji portali VOD?
„Superbohaterowie” wygrywają
A tych jest coraz więcej. Netflix, HBO GO, Amazon Prime Video czy nasze vod.pl, player.pl i tvp.vod.pl oferują widzom ogromną bibliotekę filmów, seriali i programów, które możemy oglądać, nie wychodząc z domu. Wystarczy komputer czy telewizor podłączony do sieci. Wybrane programy obejrzymy również w podroży, należy tylko ściągnąć odpowiednią aplikację na telefon. Właściwie z dostępu do streamowanych treści można korzystać w każdym miejscu na świecie.
Platformy VOD rozwinęły się błyskawicznie dzięki dostępowi do globalnej sieci internetowej. Aplikacje, po opłaceniu abonamentu, pozwalają na natychmiastowe korzystanie z zasobów danego portalu. W 2019 roku, według danych firmy analitycznej App Anni, użytkownicy internetu na całym świecie ściągnęli na swoje urządzenia łącznie około 204 miliardów aplikacji, wydając na zakupy i opłaty związane z ich działaniem 120 miliardów dolarów. Z tego aż 72 miliardy dolarów wydano na gry mobilne, natomiast pod względem wydatków na poszczególnych użytkowników Netflix znalazł się na drugim miejscu. Firma również w Polsce zajmuje czołową pozycję wśród najbardziej popularnych portali streamingowych. W grudniu ubiegłego roku, według badań Gemius/PBI opracowanych przez Wirtualnemedia.pl., portal odwiedziło ponad 5 milionów internautów, którzy wykonali tam prawie 77 milionów odsłon. Był to znaczący wzrost, co analitycy przypisują grudniowej premierze „Wiedźmina”.
Wydawałoby się, że w sytuacji, kiedy praktycznie każdy film można obejrzeć w sieci, sprawdzą się pesymistyczne prognozy dotyczące przyszłości tradycyjnego kina. Jak jest w rzeczywistości? Najlepiej sięgnąć do statystyk, które wcale tego nie potwierdzają, bo sprzedaż biletów do kin rośnie z roku na rok. W Polsce w ubiegłym roku sprzedano ich ponad 60 milionów. Dla porównania w 2016 roku widzowie kupili 52 miliony biletów, rok później 56,6 miliona, a w 2018 niecałe 60 milionów. Polska nie jest jakimś wyjątkiem. W 2019 roku, według danych firmy analitycznej Comscore, kina na świecie sprzedały bilety za 42,5 miliarda dolarów (rok wcześniej 41,7mln), co jest wynikiem rekordowym. Osiem filmów zarobiło ponad miliard dolarów, z czego aż sześć – z „Avengers: Koniec gry” na czele – wyprodukowało studio Disneya. W czołówce znalazły się filmy z tzw. superbohaterami, czyli produkcje przeznaczone dla mało wymagającej widowni, ale okazuje się, że dobre wyniki osiągały także filmy o większych ambicjach w rodzaju „Pewnego razu... w Hollywood”, „Parasite” czy „Na noże”. Nie dziwią więc słowa Johna Fithiana, prezesa Krajowego Stowarzyszenia Właścicieli Kin (NATO) w USA, który nie krył zadowolenia, podsumowując dochody kin w ubiegłym roku. – Mimo wielu wyzwań związanych z nowymi technologiami wprowadzanymi w ciągu ostatnich lat sytuacja kin jest stabilna, a sprzedaż biletów rośnie – napisał Fithian w oświadczeniu opublikowanym w biuletynie stowarzyszenia. – Z nadzieją wkraczamy w rok 2020, bo widz będzie miał jeszcze więcej możliwości wyboru dzięki szerszej ofercie filmów proponowanych przez studia i reżyserów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Spotkali się tam przedstawiciele 14 małopolskich chórów gospel, by wspólnie uwielbiać Boga.