Żadna reguła nie jest lekarstwem na wszelkie bolączki. „Naśladowanie życia zakonnego w małżeństwie kończy się zazwyczaj źle, podobnie jak przenikanie świeckich wzorów w życie zakonne” – piszą autorzy.
Małżonkom nieraz wydaje się, że Bóg jest „gorzej” obecny w ich życiu. Brak regularności modlitwy, tryb życia bardziej podporządkowany potrzebom dziecka niż brewiarzowi, raczej aktywność niż kontemplacja. Nic dziwnego, że nieraz z zazdrością spoglądamy na mury klasztorów. Czy jednak życie zakonników jest łatwiejsze?
W rozmowach małżeństwa Dominiki i Łukasza Kozłowskich z o. Piotrem Jordanem Śliwińskim ten obraz zostaje na szczęście wypośrodkowany. Żadne z powołań – małżeńskie czy duchowne – nie jest łatwiejsze, a dostęp do Boga jest taki sam. Różnią się jedynie możliwości. To prawda, że dla zakonnika wiele spraw jest rozwiązanych niejako odgórnie właśnie poprzez regułę, podczas gdy życie w rodzinie zakłada potrzebę nieustannych negocjacji.
Wreszcie życie duchowe to jednak nieraz pole bitwy, a dom raczej skłania do wygody niż wyrzeczenia, o co łatwiej w klasztorze. Pułapka jednak po obu stronach klasztornych murów wydaje się ta sama: brak czasu. Zarówno zakonnicy, jak i małżonkowie muszą dbać o moment zatrzymania się w codzienności, aby zaczerpnąć oddechu. Recepta jest sprawdzona i nie zmienia się, trzeba tylko ją realizować: regularna spowiedź, rachunek sumienia, modlitwa.
Książce towarzyszy przesłanie, że żadna reguła nie jest lekarstwem na wszelkie bolączki. „Naśladowanie życia zakonnego w małżeństwie kończy się zazwyczaj źle, podobnie jak przenikanie świeckich wzorów w życie zakonne” – piszą autorzy. W każde powołanie wpisane będzie nieustanne napięcie pomiędzy pracą a modlitwą. W tej wewnętrznej konfrontacji rodzi się nasza tożsamość. W trakcie lektury patrzyłem na swoją obrączkę, mój zakon. Moja reguła małżeńska nie jest ani gorsza, ani lepsza. Jest po prostu moja.
O. Piotr Jordan Śliwiński OFMCap, Dominika i Łukasz Kozłowscy, 'Reguły życia. W rodzinie i zakonie'; Znak Kraków 2009 r.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.