Z okładki przewodnika edukacyjnego dla dzieci uśmiecha się do nas... diabełek. Zaniepokojonych kapłanów uspokaja wydawca: „To postać z lokalnej legendy o tym, jak szwenkfeldyści znaleźli się na ziemi”.
- To jest pomysł lokalnych samorządowców. Mnie on się nie podoba. Nigdy nie byłem na takim spotkaniu i nie polecam go innym - mówi ks. Piotr Smoliński, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Świerzawie.
Nie tylko czarownice
Wygasłe wulkany to jednak nie tylko diabły i czarownice. Od tysiąca lat te naturalne znaki drogowe wytyczały szlak karawanom kupieckim, podążającym na południe Europy. Są też skarbnicą wiedzy o prapoczątkach ziemi. O jej geologicznym bogactwie wiedzą znawcy na wszystkich kontynentach. - Góry i Pogórze Kaczawskie to raj dla geologów, dlatego łatwo spotkać tu poszukiwaczy agatów, ale też złota, srebra i miedzi - przyznaje Paweł Misztal z Jeleniej Góry, który co roku przemierza wraz z rodziną te strony w poszukiwaniu cennych minerałów.
Atrakcją turystyczną są wygasłe wulkany o nazwach: Wilcza Góra, Ostrzyca Proboszczowicka oraz... Czartowska Skała.
Św. Jakub zamiast czarownicy?
Wygasłe wulkany były przez wieki także punktami orientacyjnymi dla pielgrzymów podążających do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela. - Trudno o bardziej stabilne i pewne znaki drogowe. Dlatego pełniły rolę niezwykle ważną dla podróżujących przez ten teren pielgrzymów, a mało kto dziś o tym pamięta -mówi Emil Mendyk, przewodnik sudecki, prezes Stowarzyszenia „Przyjaciele Drogi św. Jakuba w Polsce”.
Autorką projektu okładki przewodnika „Góry i Pogórze Kaczawskie” jest Iza Liwacz, także przewodnik sudecki. Zna na pewno inne niż tylko związane z legendami atrybuty tych niezwykłych tworów natury, jakimi są wygasłe wulkany. Czy można więc domniemywać, że w przyszłości na okładkach wydawnictw sygnowanych przez Stowarzyszenie Kaczawskie znajdzie się także temat Drogi św. Jakuba lub choćby kupieckich karawan, przemierzających w średniowieczu te tereny?
- Nie wykluczamy tego - mówi Beata Castaneda. - To bardzo ciekawy pomysł. Ja zresztą sama słyszę o tym po raz pierwszy. Wymaga to na pewno osobnego opracowania, którym być może zajmiemy się w przyszłości - mówi.
Współpraca z Kościołem
Stowarzyszenie zamierza swój obecny przewodnik kolportować wśród lokalnych gospodarstw agroturystycznych. Na razie wydrukowana w liczbie 2 tys. egzemplarzy i przygotowana z myślą o 10-latkach książka jest dostępna w wybranych szkołach i bibliotekach.
Stowarzyszenie jest znane ze swojej działalności edukacyjnej. Było m.in. współorganizatorem Dymarek Kaczawskich, jedynego takiego wydarzenia w tej części kraju. Realizuje także programy unijne jako metodę pobudzania aktywności lokalnych społeczności, zwłaszcza na obszarach wiejskich. Współpracuje również z kilkoma parafiami, m.in. ze wspólnotą pw. Nawiedzenia NMP w Mściwojowie. Beata Castaneda podkreśla, że razem z proboszczem piszą programy unijne, które mają pomóc w ratowaniu zabytków sakralnych na terenie parafii.
– Ta współpraca układa nam się bardzo dobrze. Dlatego wszelkie podejrzenia o działanie przeciwko Kościołowi uważam za nieporozumienie, wynikające z niedoinformowania – mówi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.