Wojna kultur powoli zamienia się w rewolucję kulturalną.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z wielką operacją na ludzkiej pamięci. Tej zapisanej w książkach, utrwalonej na pomnikach czy taśmach filmowych. Klasyczne powieści, na których wychowało się kilka pokoleń wycofywane są z listy lektur, filmy i seriale znikają z ofert największych internetowych bibliotek, pomniki są dewastowane lub obalane przez tłum. A wszystko w imię wyrównywania dziejowych krzywd. Jak się takie operacje kończą – wiadomo, można o tym przeczytać w szkolnych podręcznikach dotyczących rewolucji francuskiej czy bolszewickiej. Jeszcze można, bo wkrótce przyjdzie zapewne czas i na programy szkolne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | 4,63 |
głosujących | 36 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Kiedy ten koferek zaczął pełnić tę rolę depozytariusza pamięci rodzinnej? Trudno powiedzieć.
Kino wojenne – jak najbardziej. Batalistyczne? Nie do końca.
Naukowcy o nagłówkach w internecie. Clickbaitowych i nie tylko.
Duch Teatru Rapsodycznego, współtworzonego przez przyszłego papieża Jana Pawła II, powraca na scenę.
Jeden z ciekawszych melodramatów ostatnich lat. Nie tylko z uwagi na „domieszkę” science-fiction.