Czyli hit z gatunku tych najbardziej zaskakujących.
Bo rzeczywiście, zdumiewa powodzenie, jakim w latach ’90 cieszył się ten film. Wszak to kolejna (która już?!), ekranizacja powieści Jane Austen? Cóż tu jeszcze można nowego dopowiedzieć?
Okazało się, że można, co wyczuli zarówno widzowie (frekwencja w kinach była imponująca), jak i krytycy, przyznający nakręconej w 1995 roku przez Anga Lee „Rozważnej i romantycznej” niezliczoną ilość nagród, z Oscarem za najlepszy scenariusz adaptowany włącznie.
Co ciekawe statuetkę tę otrzymała Emma Thompson – wcześniej znana niemal wyłącznie jako aktorka – i kto wie, czy to właśnie jej „Rozważna i romantyczna” nie zawdzięcza swej wielkiej sławy, popularności, czy wręcz kultowości.
Thompson postanowiła bowiem skupić się przede wszystkim na uczuciach, emocjach, reakcjach bohaterów. Ich nadziejach, rozczarowaniach, tęsknotach i marzeniach, a więc tym co najbardziej uniwersalne i wciąż aktualne. A o co w kinie kostiumowym przecież wcale nie tak łatwo.
Często to właśnie kostiumy, rekwizyty z epoki i rozbudowane dekoracje, tak zaprzątają uwagę twórców, że zapominają oni o psychologii postaci. A jeśli nawet już w nią „wchodzą”, to zazwyczaj ograniczają się do ukazania współczesnym widzom kuriozalnych konwenansów i dziwacznych obyczajów ludzi sprzed wieków. Tu jest inaczej. Wszystko to oczywiście widzimy na ekranie, ale niejako na drugim planie. W centrum bowiem cały czas mamy dwie siostry, dwa typy ludzkie, dwa archetypy: rozważną (racjonalną i introwertyczną) Elinor oraz romantyczną (czyli uczuciową i ekstrawertyczną) Marianne.
Tę pierwszą gra wspomniana już Emma Thompson. W tę drugą wciela się Kate Winslet. A to nie koniec gwiazd, bowiem w obsadzie mamy jeszcze m.in. Hugh Granta, Alana Rickmana, Gemmę Jones, Imeldę Staunton, Toma Wilkinsona, czy Hugh Laurie’go. I wszyscy grają koncertowo, a do tego zespołowo. „Nie ma gwiazdorstwa, mimo, że grają gwiazdy” – zauważył przed laty Tomasz Raczek w „Ekranizacjach literatury”. Zygmunt Kałużyński stwierdził zaś tam, że:
- Mamy tu jeden z najpiękniejszych popisów profesjonalizmu aktorów angielskich, jakie mieliśmy w ciągu ostatnich kilku sezonów.
Nic dodać, nic ująć. Nic tylko siadać i oglądać. A „Rozważną i romantyczną” można oglądać na Netflixie.
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…