Tak można nazwać działającą od blisko 10 lat Katolicką Telewizję Serbinów.
Zgromadzenie wszystkich wymaganych dokumentów oraz napisanie wniosku do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zajęło Andrzejowi Kasperskiemu i Eugeniuszowi Smykle, który był współzałożycielem stacji, zaledwie kilka tygodni. Upragniona 10-letnia koncesja została przyznana KT Serbinów 3 września 2013 r. To oraz nowy sprzęt, zakupiony dzięki pieniądzom wysupłanym przez ks. Józefczyka, pozwoliło stacji na rozwinięcie skrzydeł. Od tej pory obecna była nie tylko w internecie, ale także w telewizjach kablowych obu tarnobrzeskich spółdzielni mieszkaniowych. Tym samym liczba odbiorców mocno się zwiększyła. Wystąpili także do ZAiKS-u o podpisanie umowy ws. praw autorskich twórców.
- Dzięki profesjonalnym kamerom i wysokiej klasy sprzętowi nagrywaliśmy i nagrywamy swoje programy w jakości Full HD. W ciągu tych kilku lat, jakie upłynęły od 2013 r., mamy na swoim koncie szereg transmisji „na żywo”, m.in. z uroczystości w Tarnobrzegu, Rozwadowie, Sandomierzu, Częstochowie. Relacjonowaliśmy również na bieżąco Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę. Nagraliśmy także kilka filmów dokumentalnych, m.in. o słudze Bożym ks. Wincentym Granacie, w związku z prowadzonym procesem beatyfikacyjnym - opowiada A. Kasperski.
Marta Woynarowska /Foto Gość Telewizja wzbogaciła się o prompter.Głównym zamiarem twórców Katolickiej Telewizji Serbinów było dotarcie ze słowem Bożym do osób obłożnie chorych, niepełnosprawnych, niemogących uczestniczyć w Mszach św. w kościele. W minionym roku, zwłaszcza podczas wiosennej kwarantanny, ale także obecnie, kiedy wciąż obowiązują obostrzenia związane z pandemią, obecność w telewizjach kablowych oraz internecie umożliwiła wiernym uczestnictwo w niedzielnych oraz świątecznych Mszach św., a także w tradycyjnych przedświątecznych rekolekcjach zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.
W transmitowanych nabożeństwach chętnie uczestniczą nie tylko starsi mieszkańcy osiedla Serbinów czy Tarnobrzega, ale również ci, którzy obecnie mieszkają poza nim.
- Istotne są dla nas głosy, podkreślające jak ważna dla danej osoby jest nasza obecność. Z Tarnobrzega, w tym z naszej parafii wyjechało sporo osób, do innych miast, zagranicę, często w odległe zakątki świata. Dzięki naszym transmisjom, programom mogą w jakiejś mierze uczestniczyć nadal w życiu parafii, mają z nią kontakt, mogą śledzić zmiany zachodzące w kościele - zauważa ks. Maciej Charabin.
Katolicka Telewizja Serbinów może nadawać swoje programy dzięki zaangażowaniu siedmiu osób, które udzielają się w niej od początku na zasadzie wolontariatu. - Było nas więcej, ale nie jest łatwo pogodzić pracę, życie prywatne z dodatkową działalnością, która jest dość czasochłonna - zauważa Andrzej Kasperski, organista w kościele na Serbinowie, a zarazem współzałożyciel stacji, udzielający się w niej od samego początku.
- Trzeba przygotować teksty, grafikę, później wszystko zmontować. To zajmuje sporo czasu - dodaje ks. Maciej Charabin. - Szczęśliwie mamy siedmioosobową grupę, która chętnie podejmuje się tych zadań. Niemniej zapraszamy pasjonatów, którzy zechcieliby wzmocnić nasz zespół - zachęca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.