Po lekturze „Piwnicy Mozarta” Jarosława Trześniewskiego-Kwietnia czuję się jak po koncercie, który długo brzmi w uszach.
To koncert z przerwami na wielką ciszę, którą funduje nam autor, żebyśmy zrozumieli, jak czuje się kompozytor, który nie słyszy. Jest nim nie tylko jeden z bohaterów tomu – głuchy Ludwig van Beethoven, ale też poniekąd sam autor, który w ten sposób zaznacza, z jakimi problemami się zmaga. Trzeba posłuchać ciszy, żeby wybrzmiał dźwięk – zdaje się sugerować.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przyznano 29 wyróżnień i 28 nagród w poszczególnych kategoriach.
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.