„Pierwszym filmem, jaki kiedykolwiek nakręcono był western. Nie jest to może do końca prawda, ale czyż nie brzmi pięknie?” – pisał przed lat Thomas Jeier, autor książki „Der Westernfilm”.
Westerny królowały w kinowych repertuarach od samego początku istnienia X muzy. John Wayne, Gary Cooper, czy Clint Eastwood, dzięki rolom rewolwerowców stali się hollywoodzkimi gwiazdami i przeszli do historii kinematografii. W ostatnich dekadach o westernie zrobiło się jednak cicho, zaś na naszych ekranach nowe produkcje o Dzikim Zachodzie pojawiały się już tylko sporadycznie. I najczęściej były to parodie.
„Lucky Luke”, „But Manitou”, „Kowboj z Szanghaju”, „Sexi Pistols”… - wszystko to filmy powstałe w ostatnim dziesięcioleciu. Nakręcone z rozmachem i za niemałe pieniądze, które jednak swą pastiszową formą fanów klasycznego westernu mogły raczej drażnić, niż zachwycać.
Wakacyjny niewypał
Gatunków, które lata „kasowej świetności” mają już dawno za sobą jest rzecz jasna sporo. Hollywoodzkie wytwórnie wciąż jednak nie rezygnują ze swego kanonu. I tak, jak od czasu do czasu jest nam dane obejrzeć w kinie nowy musical, czy film gangsterski o czasach prohibicji, tak też w ostatnich miesiącach za Oceanem postanowiono powrócić do westernowej formuły. Efekty?
Wydany u nas właśnie na DVD „Jonah Hex” miał być w USA jednym z największych wakacyjnych hitów 2010 roku. Ekranizacja komiksu, którego akcja toczy się tuż po wojnie secesyjnej okazała się jednak spektakularna klapą.
Nie pomogli Megan Fox, czy John Malkovich w obsadzie, ani dziwaczna historia, w której główny bohater filmu, dzięki indiańskim czarom, może wskrzeszać zmarłych i zdobywać od zombie bezcenne informacje, mające go naprowadzić na trop szaleńca, próbującego rozpętać II wojnę secesyjną.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.