Łza się w oku kręci, gdy patrzy się na wielobarwne gwiazdy, i kunsztowne maski kolędnicze prezentowane w rybnickim muzeum.
Anna Burda-Szostek/GN Aleksandra Borowska, kurator wystawy, pokazuje stroje używane przez przebierańców zwanych Dziadami Otwarta tu wystawa „Hej kolęda, kolęda… Od Mikołaja do Trzech Króli” przedstawia świąteczne obrzędy pielęgnowane dawniej na Śląsku. Chodzenie po kolędzie rozpoczynało się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia i trwało do 6 stycznia, do święta Trzech Króli, a nawet do 2 lutego – do Matki Bożej Gromnicznej. Ale, jak zauważa Aleksandra Borowska, etnolog z Działu Historii i Kultury Regionu w rybnickim Muzeum, na Śląsku szczególną datą jest 6 grudnia.
– W tym dniu we wsiach i miastach można było spotkać Mikołaja w stroju biskupa, z maską na twarzy i pastorałem w ręku, który przepytywał dzieci z pacierza. Często towarzyszyły mu diabły i anioły. Grzeczne dzieci otrzymywały od św. Mikołaja drobne prezenty, pierniki, zaś dla niegrzecznych były „oszkrabiny” (obierki z ziemniaków) i węgiel.
Na szczęście istnieją jeszcze miejsca, w których na św. Mikołaja pojawiają się kolorowe grupy kolędników. Tak jest np. w Łące koło Pszczyny, gdzie Mikołajowa świta odwiedza domy, śpiewając kolędy. Jednak w większości śląskich miejscowości kolędowanie rozpoczynało się w Wigilię po wieczerzy, kiedy to pojawiali się kolędnicy z gwiazdą. Nie brakowało także Herodów z przedstawieniami o królu Herodzie, pastuszków z autorskimi pieśniami czy betlejkorzy, odwiedzających gospodarzy z wykonaną przez siebie szopką bożonarodzeniową. W sylwestra w zagrodach pojawiały się Dziady Noworoczne, a 6 stycznia życzenia składali Trzej Królowie.
Rybnicką ekspozycję strojów i rekwizytów kolędniczych uzupełniają archiwalne zdjęcia kolędników, z których najstarsze pochodzi z 1937 r. Prezentowane w muzeum śląskie obrzędy świąteczne to nie tylko sentymentalna podróż do lat minionych. To także zwrócenie uwagi na bogactwo własnych tradycji, które warto i trzeba pielęgnować, a nie tylko bezmyślnie kopiować obce zwyczaje. Ekspozycję można zwiedzać do 10 lutego 2011 r.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.