W trakcie zakończonej dziś 132. Aukcji Antykwarycznej krakowskiego antykwariatu Rara Avis wysokie ceny, niekiedy niespodziewane, osiągały ciekawe książki, fotografie, rysunki i rękopisy.
Aukcja odbywała się 12 i 13 czerwca w trybie online. - Wysokie ceny wydań bibliofilskich potwierdziły, że nie brakuje miłośników pięknych książek, gotowych płacić za nie niemałe sumy. Umacnia się także trend doceniania krajowych książek powojennych, szczególnie literackich, niewystawianych do niedawna na aukcjach antykwarycznych - powiedział Jarosław Kazubowski, krakowski historyk sztuki i bibliofil.
Wyceniony na 120 tys. zł egzemplarz I wydania "Pana Tadeusza" z 1834 r. z rzadkim wariantem okładki "z pieskami" nie znalazł nabywcy. Ten sam utwór z 8-tomowej paryskiej edycji Jełowickiego z 1838 r. został sprzedany za 3200 zł.
Za 4200 zł sprzedano zestaw pamiątek dotyczących malarza Ludomira Benedyktowicza (1844-1926), który straciwszy dłonie w powstaniu styczniowym 1863 r., dzięki specjalnemu przyrządowi nakładanemu na przedramię prawej ręki mógł władać pędzlem, ołówkiem i węglem, malując wartościowe artystycznie obrazy. W sprzedanym zestawie, prócz zdjęć, znalazł się także szkicownik malarza.
Dużym wzięciem cieszyły się publikacje dotyczące przedwojennej fotografii polskiej. "Almanach fotografiki wileńskiej" (Wilno1931) został sprzedany za 600 zł, zaś katalog III Międzynarodowej Wystawy Fotografiki w Krakowie w 1934 r. osiągnął cenę 550 zł.
Luksusowa edycja "Wspomnień" Wojciecha Kossaka z 1913 r., ilustrowana barwnymi reprodukcjami jego obrazów, została sprzedana za 850 zł. Wycenione na 260 zł dwa oprawne roczniki czasopisma "Muzeum Polskie", wydawanego w Kijowie w latach 1917-1918, osiągnęło cenę 1800 zł.
Dobrze szły wydawnictwa ilustrowane. "Stara Baśń" Józefa Ignacego Kraszewskiego z rysunkami Andriollego (Warszawa 1899) została sprzedana za 2400 zł, zaś "Poczet królów polskich" Jana Matejki (Wiedeń 1893) osiągnął cenę 3200 zł. Licytowano wysoko edycje piękne typograficznie lub oprawione luksusowo. Oprawną w pergamin książkę Czesława Chowańca "Ormianie w Stanisławowie w XVII i XVIII wieku" (Stanisławów 1928) sprzedano za 2800 zł. Wydane w 1929 r. bibliofilskie wydanie "Dziesięciu ballad o powsinogach beskidzkich" z oryginalnymi barwnymi drzeworytami Zbigniewa Pronaszki, opatrzone dedykacją autora dla prof. Kazimierza Forysia, nauczyciela Karola Wojtyły w gimnazjum w Wadowicach, osiągnęło cenę 1800 zł. Wycenione aż na 6400 zł wydanie "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza z 1960 r. z drzeworytami Stanisława Toepfera, oprawione luksusowo przez krakowskiego artystę introligatora Stanisława Wilczka, ucznia sławnego Roberta Jahody, licytowano aż do 9800 zł!
Znalazł się także miłośnik komiksowych przygód Tytusa, Romka i Atomka, który za dwa wydruki atramentowe przedstawiających ich rysunków zmarłego niedawno rysownika Henryka Chmielewskiego zapłacił w sumie 11 tys. zł!
Licytowano także wysoko fotografie znanych osób opatrzone autografami. Za zdjęcia pieśniarki Hanki Ordonówny z jej odręcznymi dedykacjami płacono po ponad 1000 zł. Notes z fotografiami i autografami m.in. Marka Grechuty, Maryli Rodowicz i Czesława Niemena sprzedano za 1900 zł. Płacono nieźle także za fotografie bez autografów. Za wycenione na 80 zł zdjęcie księcia Romana Sanguszki, przyjmującego w 1910 r. w Sławucie wizytę ks. Adama Stefana Sapiehy, późniejszego biskupa krakowskiego, zapłacono w rezultacie 750 zł.
Płacono nieźle także za poezję i prozę. Za opatrzony dedykacją autora tom poezji Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Zaczarowana dorożka" (1948) zapłacono 650 zł, I wydanie "Struny światła" Zbigniewa Herberta (1956) osiągnęło cenę 600 zł, I wydanie "Cyberiady" Stanisława Lema z rysunkami Daniela Mroza i dedykacją autora (1965) z 240 zł skoczyło na 1300 zł, za I wydanie "Sadu rozstajnego" Bolesława Leśmiana z zaplamioną okładką jakiś jego miłośnik zapłacił 1100 zł, za pierwsze książkowe wydanie "Czarnych i białych kwiatów" Cypriana Kamila Norwida (Lwów 1910), opracowane przez Romana Zrębowicza, zapłacono zaś 950 zł.
Czytaj także:
Antykwariat Rara Avis Miłośnik komiksowych przygód Tytusa, Romka i Atomka zapłacił za wydruki dwóch przedstawiających ich rysunków Henryka Chmielewskiego - Papcia Chmiela 11 tys. zł.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...