Już wkrótce rozpoczną się obchody jubileuszu 500-lecia wawelskiego dzwonu Zygmunt. Od 28 czerwca do 13 lipca będą się odbywały uroczystości religijne, naukowe, bezpłatne wejścia na wieżę, pokaz obrazu Matejki, pokazy akustyczne i wielki Korowód Zygmuntowski.
Program obchodów zaprezentowano dziś na Wawelu, u stóp Wieży Zygmuntowskiej katedry, na której od 28 czerwca 1521 r. wisi i dzwoni Zygmunt. - Dzwon Zygmunta, bo tak też się go zwie, jest wyjątkowym dzwonem, który zawsze brzmiał w wyjątkowych momentach dziejów naszego kraju i dziejów Krakowa. Dlatego chcemy godnie uczcić jego 500-letnią obecność w naszym mieście - powiedział prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.
Instrument, odlany w 1520 r. w Krakowie przez norymberskiego ludwisarza Hansa Behama, waży prawie 13 ton, ma 450 cm całkowitej wysokości z jarzmem i sercem, ton uderzeniowy G (sol) i słyszalność do 30 km. Do wydania dźwięku potrzebna jest siła 12 dzwonników. - To dziś jedyny tak potężny dzwon w Europie, poruszany siłą ludzkich mięśni - wyjaśnia prof. Majchrowski.
Grzegorz Kozakiewicz Konferencja jubileuszowa odbyła się u stóp Wieży Zygmuntoskiej katedry, gdzie wisi i dzwoni "jubilat".- Nie znamy daty dziennej odlania dzwonu, natomiast znamy trzy daty towarzyszące jego zawieszeniu: 28 czerwca 1521 roku - transport na Wawel, 9 lipca - wyniesienie na wieżę, 13 lipca - wspomnienie św. Małgorzaty, bardzo wtedy czczonej, jako dzień pierwszego dzwonienia Zygmunta - mówił ks. prof. Jacek Urban, dziekan Krakowskiej Kapituły Katedralnej i dyrektor jej biblioteki i archiwum. Wokół tych trzech dat będą się koncentrowały obchody jubileuszowe.
28 czerwca w auli Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej rozpocznie się dwudniowe sympozjum naukowe dotyczące historii słynnego dzwonu i Wieży Zygmuntowskiej. 29 czerwca o godz. 17.15 zabrzmi "jubilat", zaś o godz. 17.30 w katedrze rozpocznie się Msza św. pod przewodnictwem abp. Marka Jędraszewskiego. Tego dnia oraz 9 lipca będzie można bezpłatnie wejść na Wieżę Zygmuntowską.
Próbą artystycznego przybliżenia tego, co działo się 9 lipca 1521 r., będzie 500 lat później pokaz obrazu Jana Matejki "Zawieszenie dzwonu Zygmunta na wieży katedry w Krakowie w 1521 roku". Namalowane w 1874 r. dzieło przyjedzie do Zamku Królewskiego na Wawelu z warszawskiego Muzeum Narodowego. Będzie tu prezentowane do 31 sierpnia.
9 lipca również odbędzie się wieczorem u stóp Wieży Zygmuntowskiej dźwiękowa i laserowa rekonstrukcja przedstawionego na obrazie Matejki zawieszania Zygmunta w postaci instalacji audiowizualnej przygotowanej przez kompozytora prof. Marka Chołoniewskiego i studentów krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i Akademii Muzycznej. Spektakl laserowy "Zygmunt latarnią przestrzeni miasta", gdzie obraz będzie wyzwalany dźwiękiem dzwonu, odbędzie się z kolei wieczorem 13 lipca. Ten dzień będzie wielkim finałem uroczystości jubileuszowych.
O godz. 17.15 znów zabrzmi Zygmunt, zaś o godz. 17.30 w katedrze zostanie odprawiona Msza św. O godz. 17 sprzed Bramy Floriańskiej wyruszy Korowód Zygmuntowski, który przejdzie pod Wawel. Aktorzy w kostiumach z epoki, tancerze i muzycy zaproszą krakowian i gości do wspólnego świętowania. Pochód zatrzyma się na kilku artystycznych przystankach. Pod Wieżą Ratuszową odbędzie się spektakl Baletu "Cracovia Danza" - "Kiedy tańczą dzwony". - W pochodzie będzie niesiona replika dzwonu-jubilata. Przez cały okres wakacyjny będzie prezentowana w różnych częściach miasta - powiedział prof. Majchrowski.
Szczegółowy program obchodów będzie można znaleźć można na stronach www.krakow.pl i www.500-sigismundus.com oraz na stronach współorganizatorów przedsięwzięcia w mediach społecznościowych. Wstęp na wszystkie wydarzenia jubileuszowe będzie bezpłatny.
Adam Wojnar Zygmunt waży prawie 13 ton.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...