Opowieść Shulema Deena jest świadectwem tego, co się dzieje, gdy świat wiary zamyka się na naukę, literaturę czy osiągnięcia techniczne.
Mieliśmy tańczyć w świecie i zadziwić go swoją żarliwą wiarą, a zamiast tego żyliśmy w Stanach Zjednoczonych na wzór ukraińskiego miasteczka oddalonego od nas o ponad sto lat. Zostawiliśmy bobrowe kapelusze, białe koszule, czarne płaszcze. Paliliśmy świece i nie oglądaliśmy telewizji, ale to nie powstrzymało mojej ciekawości – wyznaje Shulem Deen. Jego książka pisana jest z perspektywy chasyda, który porzucił swoją wspólnotę i wybrał życie pośród heretyków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...