Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych i YouTube ogłosiły w czwartek podpisanie umowy licencyjnej, która pozwala autorom reprezentowanym przez ZAiKS otrzymywać wynagrodzenie. To korzystne i ważne wydarzenie dla artystów - komentują muzycy Zbigniew Hołdys i Stanisław Soyka.
"To ogromny, milowy krok w Polsce, który unormuje sytuację praw autorów i twórców w internecie. Dzięki bardzo nowoczesnej i otwartej postawie ZAiKS-u YouTube będzie służył rozwojowi twórczości. Będzie mógł stanowić zarówno platformę dla twórców uznanych, jak i dla twórców młodych i alternatywnych, dla których internet jest platformą promocji, rozwijania się i docierania do odbiorcy, której inne media nie dają" - przekonywał na konferencji prasowej Artur Waliszewski z polskiego oddziału Google, który jest właścicielem YouTube.
Umowa, która obowiązuje od 1 stycznia 2011 r. obejmuje muzykę zawartą w materiałach wideo i teledyskach wyświetlanych w serwisie YouTube w Polsce. Pozwoli autorom reprezentowanym przez ZAiKS otrzymywać wynagrodzenie, jeśli ich muzyka zostanie wykorzystana w serwisie YouTube. Szczegóły dotyczące tego, ile artyści będą zarabiać są objęte tajemnicą. Umowa ZAiKS-u z YouTube jest pierwszą umową zawartą między tym popularnym serwisem wideo a polską organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Przychody będą generowane na podstawie reklam wyświetlanych przy filmach YouTube. "Dopiero dzięki tej umowie możemy sprzedawać powierzchnię reklamową na utworach, które są na YouTube umieszczone przez artystów czy przez wytwórnie muzyczne (...) i od teraz dzięki tej umowie będziemy mogli zarabiać i następnie dzielić się pieniędzmi poprzez organizację z artystami" - mówił Waliszewski, dodając, że YouTube poza umową z ZAiKS-em będzie musiał zawrzeć osobne umowy z firmami, które reprezentują artystów lub bezpośrednio z artystami.
"Umowa umożliwia również, aby artyści decydowali, oczywiście także na podstawie umów z nami, czy pozwalają, aby ich muzyka była wykorzystywana przez użytkowników YouTube. Jeżeli na to się zgodzą, to wówczas będą mogli zarabiać dodatkowe pieniądze" - powiedział dyrektor sprzedaży w polskim Google Tomasz Czudowski.
Waliszewski poinformował też, że osoby korzystające z YouTube nie będą musiały płacić za oglądanie filmów. "Wierzymy w to, że lepiej jest zaoferować usługi za darmo, a następnie pójść do reklamodawców i na nich zarabiać" - tłumaczył Waliszewski. Dodał też, że oglądanie filmów na YouTube nie będzie zakłócane przez reklamy. "Reklama nie może być tak wkomponowana w przekaz dla odbiorcy, aby mu przeszkadzała. To jest myślenie Google i YouTube o reklamie" - zaznaczył.
Przewodniczący ZAiKS-u prof. Janusz Fogler zapowiedział, że w przyszłości współpraca z YouTube może być także rozszerzona o dzieła plastyków i fotografów. "To dopiero początek" - mówił.
Na konferencji prasowej byli także obecni muzycy, m.in. Zbigniew Hołdys, Stanisław Soyka i Tomasz Lipiński, którzy zgodnie podkreślali, że umowa ZAiKS-u z YouTube jest korzystna dla artystów. "Twórczość to jest praca. To najtrudniejsza rzecz do zakapowania. Jak jeden naprawia buty albo odstawia drzwi, to my wiemy, że on pracuje. Ale jak siedzi i tak jak ja wymyśla melodię lub słowa, to panuje przekonanie, że on nic nie robi, że on powinien być normalnie w pracy, wbijać gwoździe, a przy okazji może sobie coś tam kombinować" - powiedział Hołdys.
YouTube jest najbardziej popularnym na świecie portalem, na którym można oglądać materiały wideo. Portal powstał w 2005 r. Według danych z końca 2010 r. z YouTube korzysta na świecie 500 mln użytkowników; w Polsce 11 mln. Centrala firmy mieści się w San Bruno w Kalifornii i stanowi część firmy Google.
ZAiKS to organizacja zbiorowego zarządzania i ochrony praw autorskich. Powołana została przez twórców i jest przez nich zarządzana, chroni utwory zarówno członków stowarzyszenia, jak i twórców, którzy powierzyli jej swoje utwory. Zarządza także prawami twórców zagranicznych na podstawie umów o wzajemnej reprezentacji, zawartych z odpowiednimi organizacjami zagranicznymi. ZAiKS wyręcza użytkowników z obowiązku poszukiwania autora każdego utworu, negocjowania i zawierania umów oraz rozliczania się z każdym z autorów osobno. Obecnie ZAiKS posiada ok. 60 tys. umów z użytkownikami praw autorskich.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.