Goethe, Rilke, św. Augustyn, Dante, św. Jan od Krzyża, Gałczyński, Arystoteles, Hegel, Sokrates... - u ks. Tischnera wszyscy oni uczą nas, jak prowadzić dialog z Bogiem. Dialog toczący się w duchowej przestrzeni każdego z nas, w której pali się mistyczne światło prawdy.
Nakładem wydawnictwa Znak właśnie ukazała się książka „Nadzieja czeka na słowo”. To pierwszy zbiór rekolekcji głoszonych przez ks. Józefa Tischnera.
Jak zaznaczał ks. Tischner, rekolekcje to przede wszystkim „okazja do dokonania refleksji nad samym sobą w świetle Ewangelii”. Mamy w ich czasie lepiej poznać siebie, choć często bywa i tak, że owo poznanie siebie rodzi rozpacz, trwogę.
Sporo tu tematów trudnych. Mowy o cierpieniu, dramacie istnienia, ludzkiej samotności, zalęknieniu, czy poczuciu winy, które często potrafi snuć się za nami przez całe życie, stając się ciężarem nie do zniesienia. A jednak ks. Tischner – m. in. za sprawą rozważania tekstów "mistrzów szukania i odnajdywania Boga", jakimi byli dla niego św. Jan od Krzyża, czy Hegel – potrafił słuchających go wiernych natchnąć tytułową nadzieją. Nawet w mrocznym i dramatycznym czasie stanu wojennego.
Dla Tischnera równie ważne jak Słowo Boże, były słowa, które sami kierujemy do Boga podczas modlitwy. Ważne, by pamiętać, że w takiej rozmowie z Bogiem potrzebujemy przewodnika. Tym zaś powinna być jego zdaniem np. encyklika Laborem exercens Jana Pawła II, która dla XX-wiecznej kultury polskiej jest tym, czym dla wieku XIX były „Dziady” Mickiewicza - uważał ksiądz-filozof z Łopusznej.
Po lekturze św. Augustyna Tischner wnioskował, iż Bóg, ów „wewnętrzny nauczyciel”, „poucza człowieka nie przez dyktowanie słów, ale poprzez stwarzanie w nim wrażliwości na prawdę”. Dialog z Bogiem toczy się zaś przede wszystkim w duchowej przestrzeni każdego z nas, w której pali się mistyczne światło prawdy.
W tomie „Nadzieja czeka na słowo” znajdziemy znakomite fragmenty na temat wartości ludzkiej pracy (będącej elementem ludzkiego wyzwolenia z grzechu), czy budowania więzi z Bogiem i drugim człowiekiem. Nie brakuje tutaj także tekstów drażliwych, chociażby tych, które traktują o upolitycznieniu duchowieństwa.
Chrześcijaństwo przez wieki „śledziło z dystansu walki władców tego świata o panowanie”. Polityka i ekonomia świata i człowieka nie zbawią. Ci, którzy w nie wierzą, wierzą tak naprawdę w pogańskie, starogreckie fatum, którego istotę analizuje Tischner, przywołując m. in. rozmowę Goethego z Napoleonem. Rozróżnia także rozum polityczny, który potrafi tylko dzielić ludzi, od rozumu apostolskiego, który jest w stanie „przejść ponad podziałami, widzieć człowieka w jego tragedii, w jego dramacie”.
Lektura obowiązkowa i, jak dla mnie, poważna kandydatka na książkę roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...