Reżyser „Filmu balkonowego” zadawał przypadkowym przechodniom proste z pozoru pytania.
Najzabawniejsza scena w filmie to dialog pomiędzy niewidocznym reżyserem a urzędnikiem ambasady francuskiej, który, widząc kamerę, pyta Łozińskiego, czy „pracuje w organach”. Odpowiedź, że pracuje w „organach filmowania”, nie do końca chyba przekonuje mężczyznę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To odpowiedź na papieską zachętę do ukazywania punktów wspólnych wiary i kultury.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.