Na pograniczu kultur powstało unikatowe dzieło, będące papierkiem lakmusowym historii i wiary supraskiej ziemi.
Odłóżmy na bok doczesne troski – wołają cherubiny z Muzeum Ikon w Supraślu. Z okien zbudowanego na planie prostokąta supraskiego monasteru obronnego rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na gęstą, pachnącą Puszczę Knyszyńską. Nic dziwnego, że Edward Redliński, który swą „Konopielkę” zaczął pisać właśnie tu, zapraszał: „Witajcie w dolinie. Między Biebrzą a Narwią. W Mezopotamii”. Album „Supraskie kantyki” jest absolutnym unikatem na rynku wydawniczym. Zbiera nagrania z niedawno zrekonstruowanej partytury ze zbiorów przechowywanych w archiwach wileńskich, a pochodzących z tutejszego monasteru. W okresie dwóch ostatnich dekad odnaleziono trzy księgi głosowe, kolejne trzy zrekonstruowano zaś na podstawie innych rękopisów, zawierających muzykę pisaną w technice polifonii cerkiewnej, zwanej śpiewem partesnym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...