Zaczęło się niewinnie, niektórzy uważają, że nie do końca na poważnie. Dzisiaj zespół ma już 20 lat i nie zapowiada się, że szybko przestanie istnieć.
Andrzej Urbański/GN Wśród chórzystów Non Serio są lekarze, pedagodzy, dziennikarze, ekonomiści, biznesmeni i przedstawiciele wielu innych zawodów Chór „Non Serio” Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego powstał 20 lat temu, gdy na dworze pachniało wiosną. Pretekstem był koncert dyplomowy obecnej dyrygentki – Beaty Borowicz, absolwentki Akademii Muzycznej w Gdańsku. Kilkunastoosobowa grupa przyjaciół zgromadziła się, aby wystąpić jedynie na koncercie Beaty.
– Stąd też żartobliwa nazwa „Non Serio” – dopowiada dyrygentka. Udany występ i więzi, jakie połączyły chórzystów, sprawiły, że zespół istnieje już dwie dekady. – A śpiewamy wszystko: muzykę dawną, współczesną, cerkiewną, negro spirituals, muzykę ludową, rozrywkową, musicalową i oratoryjną – opowiada Justyna Borucka, prezes chóru oraz chórzystka.
„Non Serio” to wyjątkowy zespół wokalny oraz grupa przyjaciół, życzliwych i rozumiejących się ludzi. – Dlatego tak ważne jest dla mnie, byśmy byli na dobre i na złe – mówi Beata Borowicz. Niektórzy chórzyści nawet to sobie ślubowali. Pierwsi pobrali się Magda i Franciszek Iskrzyccy. Do dziś jest już 10 zespołowych małżeństw. Ostatni ślub mieli Beata i Maciej.
Dla Leszka Wiczlinga „Non Serio” to szansa oderwania się od codzienności, problemów, stresów, gonitwy za nieustannie pilnymi sprawami. – Życie biegnie tu w inny, beztroski i mało skomplikowany sposób. Czasem jednak można z kimś zamienić kilka słów o trudniejszych sprawach, kogoś wysłuchać i zrozumieć, lub zostać wysłuchanym i zrozumianym – mówi Leszek.
W chórze jest kilka osób, które pamiętają jego początki. Jedną z nich jest Dominika Liwo. – Wielokrotnie wyjeżdżaliśmy na zagraniczne koncerty. To były wspaniałe czasy, także śpiewanie na ulicach „do kapelusza”, wspólne godziny w autokarze, niezliczone rozmowy i żarty – opowiada.
Przez wiele lat z chórem związany był m.in. znany trójmiejski jazzman Cezary Paciorek. W 20. rocznicę powstania zespołu ofcjalnie się z nim pożegnał. Choć czasami drogi się rozchodzą, sympatie pozostają.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.