Film o amerykańskiej traumie po zamachach na World Trade Center?
Owszem, ale przecież nie tylko. Bo to film o traumie w ogóle. A więc obraz znacznie bardziej uniwersalny niżby się to w pierwszej chwili mogło wydawać.
Gdy wchodził na ekrany w 2007 roku, nacisk kładziono przede wszystkim na doświadczenie Charliego - głównego bohatera, granego przez Adama Sandlera. Stracił rodzinę w zamachach na WTC, w związku z czym przeszedł załamanie, coraz bardziej odcinając się od rzeczywistości. A może nawet na dobre stracił z nią już kontakt?
Tego obawia się jego dawny przyjaciel, Alan (w tej roli Don Cheadle), który przypadkiem spotyka go po dłuższym czasie i nie bardzo potrafić już dotrzeć do kumpla „z tamtych lat”. Cóż, to częste, że po latach, nie ma już o czym gadać, choć przed laty dogadywało się świetnie. Wszyscy przecież to znamy. A jednak coś nie daje Alanowi spokoju. Zachowania Charliego są dziwnie. Tak jakby nie tyle eskapistycznie, co wręcz panicznie uciekał w muzykę i gry komputerowe.
Z czasem okaże się, co za tym wszystkim stoi. Więc może pomoże terapia? O tak, ten film jest wielką pochwałą pomocy psychologicznej, która potrzebna jest dziś przecież coraz większej liczbie ludzi (co czwarty Polak będzie miał problemy ze zdrowiem psychicznym), a która wciąż często traktowana jest jako fanaberia, moda, oznaka słabości, nieporadności życiowej, czy… nieumiejętności modlenia się. Tymczasem depresji nie da się zamodlić.
Wiele podobnych wątków znajdziemy w tym filmie. Wątków, niestety, na czasie. Ale i tropów, jak wydostać się z tego zaklętego kręgu. Czy uda się to również głównemu bohaterowi?
To już muszą Państwo zobaczyć sami. On-line produkcja ta jest dostępna w serwisach iTunes i Chili.
*
Tekst z cyku Filmy wszech czasów
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...