Obrazy są dziełem Józefa Mehoffera. Przed nimi często modlił się kard. Karol Wojtyła.
Kopie stacji tej niezwykłej drogi krzyżowej, które znajdują się w krakowskiej bazylice franciszkanów, powstają w Radomiu. Nad ich realizacją pracuje Janusz Pulnar, emerytowany dyrektor muzeum im. Jacka Malczewskiego. – Józef Mehoffer był uczniem Jana Matejki. Razem z nim kunszt artystyczny pod okiem wielkiego mistrza szlifowali Stanisław Wyspiański i radomski malarz Jacek Malczewski. Józef odniósł wielkie sukcesy artystyczne. Jego projekt witraży do katedry w szwajcarskim Fryburgu to dzieło, które pod względem walorów artystycznych można zestawić z architekturą kościoła Sagrada Familia w hiszpańskiej Barcelonie, autorstwa wielkiego wizjonera Gaudiego – mówi Janusz Pulnar.
Mehoffer współpracował ze Stanisławem Wyspiańskim przy realizacji polichromii Jana Matejki w kościele Mariackim w Krakowie, tworzył polichromię skarbca wawelskiego i polichromię sklepienia katedry ormiańskiej we Lwowie. On też zaprojektował witraże katedry łacińskiej w tym mieście. Nad stacjami drogi krzyżowej, które obecnie znajdują się w krakowskiej bazylice franciszkanów, pracował długo. Ich malowanie rozpoczął w 1933 r., a zakończył 13 lat później, już po wojnie.
ks. Zbigniew Niemirski/GN – Józef Mehoffer to mistrz nastroju, doskonale operujący światłem i kolorem – mówi Janusz Pulnar – Chciał dać przestrzeń do osobistej refleksji dla osób, które będą modlić się, odprawiając nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Czy w najśmielszych myślach mógł przypuszczać, że te obrazy staną się ulubioną drogą krzyżową metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły, późniejszego papieża? Warto przypomnieć, że franciszkańska bazylika znajduje się naprzeciw siedziby krakowskiej kurii biskupiej z owym papieskim oknem, przy którym dziś gromadzą się tłumy, wspominając krakowskie odwiedziny ojczyzny przez Jana Pawła II.
– Gdy dowiedziałem się, że w Biłgoraju, w diecezji zamojsko-lubaczowskiej, rośnie kościół, który zostanie dedykowany bł. Janowi Pawłowi II, zaproponowałem ordynariuszowi, bp. Wacławowi Depo, naszemu rodakowi, umieszczenie w tej świątyni kopii właśnie tej niezwykłej drogi krzyżowej. Chętnie przystał na ten pomysł. I tak to się zaczęło – mówi Janusz Pulnar.
I trzeba tu dodać, że całym sercem pomysł ten poparł ks. prał. Józef Flis, proboszcz macierzystej parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Biłgoraju, budowniczy filialnej świątyni pw. bł. Jana Pawła II.
– Ks. Józef nie ponagla, choć chciałby mieć te obrazy na dzień poświęcenia nowego kościoła. A nie jest to łatwe. Każdy z czternastu obrazów to płótno o wysokości ponad metr. Po namalowaniu trzeba je będzie oprawić w stosowne ramy. Nad malowaniem drogi krzyżowej Mehoffera pracuję od ponad pół roku, a poświęcam tej pracy szereg godzin każdego dnia. Chcę zdążyć – mówi pan Janusz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...