Sięgnął dna, ale dzięki modlitwie matki wyrwał się z piekła.
Film „Wolni. Podróż do wnętrza” Santosa Blanco to dzieło niezwykłe, poruszające, miejscami wstrząsające. Jeżeli podobała wam się „Wielka cisza” Philipa Gröninga, zobaczcie koniecznie film hiszpańskiego reżysera. Od strony realizacji to dwa bardzo różne dzieła. W filmie Gröninga wybrzmiewała cisza. W dokumencie „Wolni. Podróż do wnętrza”, realizowanym również w klasztorach kontemplacyjnych, wybrzmiewają głosy. Po seansie zdajemy sobie sprawę, że te dwa filmy łączy coś ważnego. Ich bohaterowie, mnisi i mniszki, zrezygnowali jakby z kontroli nad swoim życiem, ale osiągnęli pewien rodzaj wolności. Klasztor w sytuacji, kiedy dziś tak wielu ludzi boi się życia, stał się dla nich miejscem wolności wyznaczanej pewnymi zasadami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.