Chór Puellae Orantes podzielił się wrażeniami z wygranego konkursu chóralnego, który odbył się w Prowansji.
Jak już informowaliśmy, dziewczęcy chór katedralny Puellae Orantes zdobył na międzynarodowym konkursie chóralnym w La Sayne sur Mer w Prowansji Grand Prix.
O tym, jak prowadzący chór i dziewczęta zrealizowali swoje zamierzenia i marzenia, opowiedziano podczas konferencji prasowej, która odbyła się 16 lipca w Tarnowie.
- Zawsze staramy się wybierać takie konkursy, by poprzeczka była ustawiona wysoko, ponieważ każdy z nich pomaga nam doskonalić umiejętności, mierzyć się ze scenicznym stresem i wciąż uczyć się czegoś nowego, podpatrując to, jak inne uznane na świecie zespoły śpiewają - mówi dyrektor artystyczny chóru Aleksandra Topor.
Tak było i tym razem. - Byliśmy pod ogromnym wrażeniem m.in. chóru z łotewskiej Rygi, ale przede wszystkim z australijskiej Adelajdy, gdzie istnieje zawodowa szkoła chóralna, która przygotowuje swoje zespoły, śpiewające nie tylko różnorodne muzycznie utwory, ale też występujące w kraju i za granicą, nierzadko z towarzyszeniem wielkich orkiestr - dodaje pani Aleksandra.
Posłuchaj fragmentu wypowiedzi Aleksandry Topor:
Gość Tarnowski Puellae Orantes i Grand Prix w ProwansjiW sumie w konkursie wystąpiło 16 chórów z: Australii, Belgii, Bułgarii, Estonii, Francji, Łotwy, Polski, Słowenii, Szwajcarii i USA. Zespoły mierzyły się ze sobą w trzech kategoriach: muzyka sakralna, muzyka inspirowana folklorem oraz chóry młodzieżowe. Tarnowski chór wystartował we wszystkich trzech kategoriach.
Profesjonalne jury: przewodniczący Luc Coadou (Francja), Krista Audere (Łotwa), Ai WU (Chiny), Brandy R. Allred (USA), Michał Brożek (Polska), Stéphan Nicolay (Francja) - dyrektor artystyczny konkursu, oceniało nie tylko wykonanie zgłoszonych wcześniej utworów, ale także sposób ich prezentacji, łącznie z ruchem scenicznym śpiewających. - Różnice ocen były niekiedy bardzo niewielkie, co pokazywało, jaki poziom prezentują chóry i jak trudno wybrać z nich najlepsze - mówi ks. Władysław Pachota, założyciel i dyrektor chóru.
Jury nie miało jednak wątpliwości i w dwóch kategoriach - muzyka sakralna i muzyka inspirowana folklorem - pierwsze miejsce przyznało Puellae Orantes. W kategorii chóry młodzieżowe dziewczęta musiały jednak pogodzić się z II miejscem. Pierwsze zdobył ich główny rywal Young Adelaide Voices.
Trzeba jednak podkreślić, że w tarnowskim zespole wystąpiły młodsze osoby, niż określał to regulamin (15-21 lat, dopuszczając tylko niewielki procent śpiewających spoza tej granicy wiekowej), co z kolei umożliwiło młodszym dziewczętom pokazanie swoich możliwości na międzynarodowym konkursie i zmierzenie się z najlepszymi zespołami występującymi w koncertowym składzie.
Wystarczyła tylko jedna wygrana z trzech kategorii, by wziąć udział w rywalizacji o główną nagrodę konkursu. Dziewczęta z Tarnowa wywalczyły tę promocję aż dwa razy. - Konkurs o Grand Prix to jakby konkurs w konkursie, ponieważ należało przygotować osobny repertuar, by w nim wystąpić - wyjaśnia A. Topor.
Osiem dziesiątych punktu różnicy wystarczyło, by Puellae Orantes po raz drugi (kilka lat temu zdobył Grand Prix na konkursie w Rimini) sięgnął po najwyższe muzyczne trofeum w swojej 39-letniej historii.
Obecne na konferencji prasowej dziewczęta: Karina, Weronika, Maria i Laura podkreślały, że konkurs pokazał siłę jedności, która buduje cały zespół, i pomaga stawić czoła nie tylko muzycznym wyzwaniom, ale też stresowi, który nieodłącznie towarzyszy występującym na scenie. - Chyba najbardziej przeżyłyśmy kategorię muzyka sakralna, ponieważ starałyśmy się dać z siebie wszystko. Nie dziwiły więc nas łzy, które pojawiły się po wykonaniu konkursowych utworów - mówią dziewczęta. Łez nie brakowało też po ogłoszeniu, kto zdobył Grand Prix. Tym, czego chórzystki nie zapomną, była radość bycia ze sobą ludzi młodych z całego świata. - Otwarcie i zamknięcie konkursu nie było koturnowe, ale bardzo radosne, rozśpiewane i roztańczone - dodają dziewczęta.
Posłuchajcie chórzystek:
Gość Tarnowski Puellae Orantes i Grand Prix w Prowansji, wrażenia chórzystek- A dla mnie wielką radością i dumą jest to, że dziewczęta są ambasadorkami polskiej kultury. Nasz kraj, ale też Małopolska i Tarnów, mogą się szczycić, że mają taki chór, który rozsławia naszą ojczyznę i region w świecie. Nie mogę nie dodać, że są one również wzorem kultury osobistej, robią na innych ogromne wrażenie - mówi ks. Pachota.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.