To ona zamieniła Puławy w centrum życia kulturalnego i stworzyła pierwsze polskie muzeum pełne drogocennych pamiątek. Kim była Izabela Czartoryska? O tym opowiada jej zbeletryzowana biografia.
Jest to kolejna książka poświęconej księżnej Izabeli. Tym razem o tej niezwykłej kobiecie opowiada Monika Raspen.
- "Czartoryska. Historia o marzycielce" to beletryzowana biografia wyjątkowej arystokratki, która przy bliższym poznaniu, okazuje się być jedną z nas. To historia jednego z najbardziej tajemniczych polskich rodów opowiedziana z kobiecej perspektywy i kobiecym głosem. To opowieść nie tylko o ówczesnych realiach, lecz także o tajemnicach, które nigdy nie miały wyjść na jaw, i o rozrywających serce dramatach - podkreśla Honorata Mielniczeko, dyrektor Muzeum Czartoryskich w Puławach.
W ostatnim czasie osoba księżnej Izabeli Czartoryskiej pojawiła się w przestrzeni publicznej za sprawą odkrytych przypadkowo pamiątek, które księżna poleciła schować w kościele we Włostowicach.
- Podczas wykonywania bruzdy pod kabel elektryczny w jednym z filarów kościoła, dwaj pracownicy firmy remontowej natrafili na znajdującą się w nim skrytkę. Było w niej szereg przedmiotów, które zostały wydobyte. Wśród nich znajdowały się m.in. drewniana szkatułka z metalowymi aplikacjami, srebrny imbryk, medaliony, srebrna obrączka, krzyż-relikwiarz, szkaplerz z wizerunkiem Matki Boskiej, niewielki wizerunek dziewczynki wykonany prawdopodobnie na kości słoniowej, pukle włosów wraz z plecioną siatką na włosy oraz poduszka z haftowaną poszewką. Okazało się, że to pamiątki po tragicznie zmarłej Teresie Czartoryskiej - córce Izabeli. Przedmioty przekazaliśmy do muzeum w Puławach, gdzie można je oglądać - mówi ks. Waldemar Stawinoga, proboszcz parafii św. Józefa w Puławach-Włostowicach.
Wyobraźnia podpowiada, co mogła czuć Izabela, która dowiedziała się o śmierci córki w pożarze, tym bardziej, że sama była wówczas w połogu po urodzeniu kolejnej córki Gabrieli, która także zmarła. Mimo tych traumatycznych wydarzeń Izabela miała w sobie wolę życia i walki, choć przeplatały się one z okresami depresji.
Co wiemy o tej kobiecie? Tak naprawdę niewiele. Opowiadają o niej dzieła, jakie zostawiła po sobie: pierwsze polskie muzeum, gdyż Izabela gromadziła liczne pamiątki związane z historią Polski, choć tej nie było już na mapie Europy. Podkreślała, że nie zdołała ojczyzny ocalić, ale ją upamiętni. Pozostała szkoła jaką założyła, ogród, parafialne zapiski, w których księżna podawała do chrztu liczne dzieci okolicznych mieszkańców, książeczki edukujące jak uprawiać ziemię i przekazy ustne o jej dobroci. Jednocześnie nie brakowało zawistników, szczególnie wśród możnych, którzy źle o niej mówili.
Jakie było jej małżeństwo też można sobie wyobrazić wiedząc, że mając zaledwie 15 lat została wydana za mąż za swego wuja.
To wszystko zebrała Monika Raspen. Do faktów historycznych dołożyła wyobraźnię i tak zabiera czytelników w czasy Izabeli.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...