Literacka podróż przez życie Chopina

Śmiało można stwierdzić, że lektura książki "Chopin" to pełnowymiarowe spotkanie ze sztuką.

Jarosław Iwaszkiewicz, twórca wielu wybitnych dzieł literackich, również i tym razem urzeka melodią języka. Daje też dojść do głosu samemu kompozytorowi, cytując jego listy. Dzięki temu możemy nie tylko zaznajomić się z ważnymi wydarzeniami z życia Chopina, lecz także lepiej poznać jego osobowość. Iwaszkiewicz, posiłkując się korespondencją, próbuje odczytać stan wewnętrzny geniusza, który przecież zawarł w swoich utworach wiele emocji. Czemuż więc, przy okazji lektury książki, nie posłuchać preludium, nokturna, czy też mazurka, tak charakterystycznych dla bohatera tej niezwykłej biografi?

Iwaszkiewicz mający przygotowanie muzyczne i wielką miłość do muzyki Chopina, odwołuje się do kompozycji nierozerwalnie związanych z doświadczeniami i przeżyciami ich twórcy. Weźmy przykładowo poetycki opis wyjazdu Chopina z Warszawy, który był zarazem jego pożegnaniem z całą Polską. Warto tu dodać, że ukraińskie inspiracje niewątpliwie głęboko poruszały i samego Iwaszkiewicza. Był przecież mocno związany z ukraińską ziemią.

Sam przejazd i pobyt na lubelskiej wsi zostawił w duszy młodego artysty niezatarte wrażenie. Musiała ta okolica, przypominająca już szerokie ukraińskie stepy, odbić się w pamięci Chopina: w niektórych jego nokturnach ma się wrażenie tej jakiejś niekończącej się równiny, drzemiącej w blasku księżyca. Idzie tym stepem oddech od Czarnego Morza – oddech siły i spokoju. Na wielkich buraczanych polach (...) jest to czas "przebierania" buraków. Robotników sezonowych przywożą na pola wielkimi drabiniakami. Ludność tu jest już ukraińska. Dziewczyny, wracając z roboty, zawodzą charakterystyczne "buraczane" pieśni. Odnajdziemy ich echo w Nokturnie g-moll op. 15 nr 3. Samo westchnienie Chopina: "jakąś tęsknotę zostawiły mi twoje pola", brzmi jak motto do tego nokturnu i kilku innych.

Mówię tutaj, rzecz oczywista, o nastroju pejzażu ukraińskiego, o nastroju autentycznej ukraińskiej pieśni, a nie o nurcie "salonowej ukraińszczyzny", którą zresztą znajdujemy także u Chopina w jego warszawskim okresie.

Kolejnym wymiarem sztuki obecnym w książce, obok literackiego i muzycznego, jest malarstwo. Zresztą wymowna okładka z portretem Chopina autorstwa Eugène Delacroix od razu wprowadza nas w klimat książki. O tym przedstawieniu kompozytora Iwaszkiewicz pisze: "synteza boleści, natchnienia i szlachetności". Publikacja zawiera ponadto wiele reprodukcji obrazów, portretów oraz rysunków. I, co może zaskakiwać, również autorstwa samego Chopina, który jak się okazuje, był także karykaturzystą.

Wszyscy znamy pomnikowego Chopina siedzącego pod targaną wiatrem wierzbą w warszawskich Łazienkach oraz jego sztandarowe utwory. Iwaszkiewicz zaproponował piękną literacką podróż przez życie Chopina, wielkiego kompozytora, ale i człowieka ze swoimi emocjami, radością, tęsknotami i samotnością.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama