Mamy lany poniedziałek

Dawniej dziewczęta na Górnym Śląsku w lany poniedziałek darowały własnoręcznie wykonane kroszonki chłopcom. Barwiły je na odpowiednie kolory, które dawały znać, czy takiemu chłopcu sprzyjają, czy też nie - wskazała Anna Grabińska-Szczęśniak z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.

W większości regionów Polski używa się określenia pisanka, natomiast na Górnym Śląsku tradycyjnym określeniem jest kroszonka. "Kroszonka od kraszenia, czyli ozdabiania" - wyjaśniła w rozmowie z PAP Anna Grabińska-Szczęśniak, która kieruje działem etnografii Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.

"Górnośląskie kroszonki wyróżniają się symetrycznym układem wzorów pionowym lub poziomym. Charakterystyczna jest też dla nich technika batikowa, która polega na ozdabianiu jajek woskiem. Po II wojnie światowej w Bytomiu osadziło się wielu kresowiaków. W naszych zbiorach mamy wiele takich kroszonek z tego okresu, które są zdobione w formie takich jakby przecinków, układających się w kwiatowe wzory" - opisała Anna Grabińska-Szczęśniak.

Najstarsza jest technika rytownicza, która polega na barwieniu jajek i wydrapywaniu nie nich wzorów np. przy użyciu igły. Stosując technikę batikową na jajka nakłada się wosk, a następnie barwi. Kolor pozostaje w miejscach niepokrytych woskiem. Istnieją także inne techniki tradycyjne, takie jakie oklejanie jajek sitowiem. Natomiast wśród technik nowatorskich występuje m.in. tworzenie jajek ażurowych przy użyciu precyzyjnych narzędzi.

"Najczęściej zdobione są jajka kurze. Bywają także jajka gęsie. Zdecydowanie rzadziej przepiórcze, a jeszcze rzadziej strusie. Dawniej kroszonki miały większe wzory. Obecnie kroszonkarze prześcigają się w tym, kto zrobi bardziej drobny, bardziej precyzyjny wzór. Rzadko spotyka się dziś na kroszonkach wierszyki" - powiedziała Anna Grabińska-Szczęśniak.

Kroszonkarze, którzy przygotowują kroszonki dla swoich bliskich, często zaczynają tuż po Bożym Narodzeniu. Przygotowanie tych najbardziej skomplikowanych, np. ażurowych kroszonek, może zająć nawet kilka dni.

"Jajko to symbol życia. Z jednej strony symbol wiosenny, bo wszystko budzi się do życia. Z drugiej strony symbol chrześcijański, związany ze świętami wielkanocnymi. Samo jajko na świątecznym stole to tylko element posiłku. Zyskuje na wartości, kiedy nadamy mu estetyczną formę. Dawniej dziewczęta w lany poniedziałek darowały własnoręcznie wykonane kroszonki chłopcom, którzy oblali je wodą. Czasem umieszczały na nich wierszyki. Barwiły je także na odpowiednie kolory, które dawały znać, czy takiemu chłopcu sprzyjają, czy też nie" - wskazała Anna Grabińska-Szczęśniak.

Najstarsze zachowane kroszonki pochodzą z XII w. "Skoro wówczas w ten sposób zdobiono jajka na Opolszczyźnie, to prawdopodobnie również w innych miejscach Górnego Śląska, ale niestety żadne się nie zachowały. Znamy jednak kroszonkarzy, którzy mają około 90 lat, a nauczyli się tego w dzieciństwie od mamy lub babci, więc to naprawdę długa tradycja" - zaznaczyła Anna Grabińska-Szczęśniak.

Muzeum Górnośląskie w Bytomiu co roku organizuje konkurs górnośląskich kroszonek. W 2025 r. odbyła się jego 35. edycja, do której zgłoszono 232 kroszonki. Co podkreśliła Anna Grabińska-Szczęśniak, są kroszonkarze, którzy co roku biorą udział w konkursie. Pojawiają się także debiutanci. Bywa i tak, że tradycja jest przekazywana z pokolenia na pokolenie i na wystawie pojawiają się kroszonki rodziców oraz dzieci.

Wystawę "Górnośląskie kroszonki 2025" można oglądać w Muzeum Górnośląskim do 30 kwietnia.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| HISTORIA, KULTURA, PAP

Reklama

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości

Reklama