Film "Faust" w reżyserii Aleksandra Sokurowa z Rosji wygrał 68. festiwal w Wenecji. Żadnej nagrody nie otrzymał wskazywany jako jeden z faworytów obraz "Carnage" (Rzeź) Romana Polańskiego.
W Wenecji wygrała rosyjska dusza, która spogląda na jeden z mitów Europy - tak komentatorzy podsumowują zwycięstwo monumentalnej i zarazem groteskowej ekranizacji "Fausta" Goethego. Media ujawniły, że jury pod przewodnictwem Darrena Aronofsky'ego oglądało ten film dwa razy.
Nagrodę Srebrnego Lwa za najlepszą reżyserię otrzymał Chińczyk Shangjun Cai za film "Ludzie gór, ludzie morza". Przywiózł on do Wenecji nieocenzurowaną wersję swego filmu, co odnotowały media, kładąc nacisk na jego odwagę.
Laureatem nagrody specjalnej jury został Włoch Emanuele Crialese za poruszający tematykę imigracji film "Terraferma" (Stały ląd).
Nagrody dla najlepszych aktorów otrzymali: Chinka Deanie Yip, odtwórczyni głównej roli w "A simple life" Ann Hui z Hongkongu, oraz Michael Fassbender za rolę w filmie "Shame" (Wstyd) Steve'a McQueena.
Wyróżnienie imienia Marcello Mastroianniego dla młodych aktorów otrzymało dwóch Japończyków: Shota Sometani i Fumi Nikada, którzy zagrali w "Himizu" w reżyserii Sion Sono.
Za najlepsze zdjęcia uznano te autorstwa Robbiego Ryana do "Wichrowych wzgórz" Andrei Arnold.
Nagrodę za najlepszy scenariusz dostali Grecy Yorgos Lanthimos i Efthimis Filippou za film "Alpis" (Alpy).
Włoskie media zwracają uwagę na to, że zupełnie bez nagród pozostał wskazywany jako jeden z faworytów "Carnage" (Rzeź) Romana Polańskiego z brawurową interpretacją czworga aktorów: Jodie Foster, Kate Winslet, Christopha Waltza i Johna C. Reilly. Każdy z nich - podkreślano - zasługuje na wyróżnienie .
Co więcej, przypomina Ansa, to właśnie film Polańskiego pogodził wszystkich. Wysłannik włoskiej agencji przypomniał w relacji z Wenecji, że nie było krytyka ani dziennikarza, który nie mówiłby o "Rzezi" z entuzjazmem.
"Zdaniem wielu zabrakło odwagi przewodniczącemu jury Darrenowi Aronofsky'emu i Toddowi Haynesowi, obu Amerykanom, na to, by pozwolić wygrać koledze nie cieszącemu się sympatią w USA" - podała Ansa, odnosząc się do problemów Polańskiego z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.