Zmysłowy człowiek potrzebuje zmysłowych znaków. Tak dociera do świata duchowego. Wie o tym nie tylko Bóg. Wie także diabeł.
To działa!
- Pokładanie wiary w przedmiotach martwych jest poważnym wykroczeniem duchowym, odsuwaniem się od łaski Bożej - ostrzega ks. Krzysztof Ora. - To może prowadzić do mimowolnego otwarcia się na działanie złego ducha.
Posiadacze talizmanów bronią swoich decyzji o oddaniu się w ich moc, argumentując, że dostrzegają ich pozytywne działanie. - Egzorcyści nie dają szans łudzeniom. Ich praktyka wodzi, że wiele stanów psychicznych, a szczególnie duchowych, ma swoje źródło w odwróceniu się od Boga żywego - mówi Paweł Gąsior. - Depresje, pogorszenie nastroju, trudności w modlitwie i przyjmowaniu sakramentów - to główne objawy „talizmanowego” zatrucia duszy - wylicza.
Plakat „Czy wiesz, co nosisz?” zna każdy, kto odwiedził ostatnio Jasną Górę. Tam w widocznym miejscu paulini umieścili informację o zagrożeniach i znaczeniu symboli zauważanych nawet u pobożnych pielgrzymów. - Do najczęściej noszonych można zaliczyć krzyż egipski (klucz Nilu), symbol ying-yang, zabobonną czerwoną nitkę czy przeplataną wstążkę, talizmany anielskie. Jednak szczytem popularności cieszy się pierścień Atlantów - zaznacza P Gąsior.
Dobry na wszystko
- Popularność tego talizmanu jest pewnie związana z obowiązującą modą. Znak ten swe źródło ma w ruchu New Age - mówi Paweł Gąsior. - Według legendy, pierścień ten odnaleziono w egipskich wykopaliskach i ma pochodzić z mitycznej Atlantydy. Noszący go oczekują, że poprawi ich zdrowie zdolności parapsychologiczne. Będzie chronił ich przed urokami oraz zdarzeniami losowymi (agresją, wypadkami, kradzieżami). Ale to nie wszystko, pierścień ma wypełniać „pozytywną energią” każdego, kto go nosi - wylicza.
Jeśli niektórzy z polskich księży egzorcystów ostrzegają, że talizman ten pojawia się bardzo często na początku drogi prowadzącej do okultyzmu, to trzeba zadać pytanie, czy katolik, nawet ten „niedzielny” czy „odświętny”, może go traktować choćby jako biżuterię? - Przestrzegałbym przed taką lekkomyślnością - mówi ks. Krzysztof Ora. - Znaków świętych, kierujących nas do Boga żywego, sensu i celu naszego życia, mamy całkiem sporo. Najczęściej mają one także cenne walory estetyczne, więc nawet z takich powodów nie trzeba uciekać się do dwuznaczności talizmanów - zauważa. - Poza tym znaki, z którymi się identyfikujemy, nie mogą się wykluczać! Założenie medalika św. Benedykta, czy Cudownego Medalika albo znaku zbawienia, krzyża, jest nie do pogodzenia z noszeniem innych, obcych i wrogich naszej duchowości symboli - podkreśla.
Daj mi krzyż życia
Dla Witka akcja Pawła Gąsiora jest ważna. Jeśli uda się doprowadzić do tego, by w każdej szkole pojawił się plakat wyjaśniający prawdziwe znaczenie znaków i symboli używanych przez młodych ludzi, wtedy oni sami, a przez nich także ich rodzice poznają niebezpieczeństwo, jakiemu się poddają, będą mogli uchronić się przed konsekwencjami owego błędu lub ignorancji
- Oczywiście nie będziemy zrywać z szyi dzieci Młotów Thora, „krzyży celtyckich” czy innych talizmanów ale chcemy dać im i ich rodzicom szansę na zastanowienie się, po czyjej są stronie, komu ufają, w kim szukają orędownika i skąd ma dla nich nadejść wybawienie - zapewnia inicjator akcji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.