Mówi o sobie, że nie jest katolickim filmowcem, ale filmowcem, który jest katolikiem. Jednak Christian Peschken katolikiem nie był od zawsze.
Jego droga do Kościoła katolickiego była długa i kręta. Jest postacią znaną w świecie w telewizyjnej produkcji filmowej zarówno w Niemczech, jak i w USA. Przez 14 lat realizował swoje programy w niemieckich stacjach radiowych i telewizyjnych, zanim w 1989 roku wyjechał do Kalifornii. Tam, jako producent wykonawczy, współpracował przy realizacji wielu głośnych filmów z takimi sławami jak Rod Steiger, Martin Sheen czy F. Murray Abraham. Jednak uwagę światowych mediów zwrócił jego najnowszy filmowy projekt.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.