Oberschlesien - kołocz na droga
mat. prasowy

Oberschlesien - kołocz na droga

Brak komentarzy: 0

Arkonafilm/pd

publikacja 15.01.2011 07:02

18 stycznia w katowickim Centrum Diakonijnym "Słoneczna Kraina", mieszczącym się przy ul. Dudy Gracza 6, odbędzie się pokaz filmu "Oberschlesien - kołocz na droga". Po projekcji będzie miało miejsce spotkanie z reżyserem dokumentu.

Film „Oberschlesien – kołocz na droga“ Michała Majerskiego tworzy ostatnią część osobistej trylogii filmowej, w której autor koncentruje się na ludzkich losach i osobistych relacjach pomiędzy Polakami i Niemcami. Nawiązując formalnie i treściowo do swoich poprzednich filmów, podejmuje ponownie pytanie o znaczenie pamięci dla ocalenia swojej małej ojczyzny i własnych korzeni.

W poszukiwaniu odpowiedzi Majerski tym razem powraca z Niemiec do miejsca swojego dzieciństwa – na Górny Śląsk. Podobnie, jak w poprzednich filmach, w centrum zainteresowania autora staje głębokie emocjonalne zakorzenienie człowieka ze swoim miejscem i traumatyczny wpływ tych powiązań na jego losy.

W miejsce opustoszałych i melancholijnych krajobrazów polskiego Pomorza z jego poprzednich filmów, pojawia się w tym filmie mentalny obraz Górnego Śląska.

Region Górnego Śląska przez lata był synonimem konfliktów polsko–niemieckich. Od czasów Plebiscytu w 1921 roku do otwarcia granic państwowych w 2007, polskie i niemieckie interesy zderzały się tu nieustannie. Przesuwające się granice i wieloetniczna tożsamość Ślązaków były głównym zarzewiem konfliktów.

Jak jest dzisiaj? Zacząć by trzeba od pytania: jakie są jego dzisiejsze granice i gdzie leżą te ziemie, ten region o którym się słyszy, że tam umarła Oma, urodził się bracik, a ciotki i ujki musieli wyjechać do rajchu i potracili majątki.

Kiedy dzisiaj jedzie się odnowioną autostradą z Niemiec, to żaden szyld, czy znak drogowy nie mówi gdzie Śląsk się zaczyna lub kończy. Gdzie wobec tego on leży, a może już go nie ma, skoro niemal wszyscy etniczni Górnoślązacy wyjechali lub uciekli do Niemiec - albo się spolszczyli? Jaka kultura wypełniła te luki?

Aby tę zagadkę rozwiązać Michał Majerski przyjechał na kilka miesięcy z kamerą na Górny Śląsk. Szukał śladów i ludzi, którzy mogliby mu opowiedzieć, co się stało po wojnie ze Śląskiem i jego specyficzną, wielojęzyczną kulturą. Gdzie się ona podziała?

Dlaczego nie spełniły się nadzieje Ślązaków na zmiany, na większą niezależność po otwarciu granic z Europą? Dlaczego często panuje tu fobia przed niemiecką kulturą? Jakie nadzieje na przyszłość mają mieszkańcy Sląska, którzy odczuwają z nim emocjonalny związek?

Metodą pracy Michała Majerskiego, reżysera filmów dokumentalnych jest przede wszystkim udanie się z kamerą w drogę. Po drodze rozmawia z przypadkowo poznanymi ludźmi. Intencją reżysera jest oddanie tym ludziom głosu, gdyż ich losy są częścią jego własnej biografii.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama