Powyższy tytuł jest cytatem z filmu Terry’ego Gilliama „Nieustraszeni bracia Grimm”. Słowa te wypowiada grany przez Jonathana Pryce’a generał Delatombe. To francuski oświeceniowiec, dla którego baśnie są tylko i wyłącznie ludowymi gusłami i przesądami.
I zaprawdę powiadam wam: śmieszny jest Ślązok, który szczyci się swoją śląskością, a jednocześnie zowiści, czyli zazdrości, Gorolom, że poradzą podskakiwać.
Skoro św. Paweł przemawiał na areopagu, to i współcześni apostołowie powinni znajdować się w miejscu, w którym idee walczą o ludzką duszę. Dziś takim miejscem wymiany myśli jest internet.
Klasyczne lektury czyta się nie tylko z powodu ich atrakcyjności, ale także znaczenia, jakie odegrały one w biografiach wielu pokoleń.
Rozmach w górę zapraszał do modlitwy i sam także był modlitwą. Katedra gotycka wyrażała więc w swoich liniach architektonicznych dążenie dusz ku Bogu.
– Nie wiemy, co się w nas kryje, do jakich rzeczy jesteśmy zdolni – powiedziała mi kiedyś Julia Hartwig. – Może dlatego, że większość nie podejmuje wysiłku przemyślenia swojego życia. A każdy ma w środku jakąś prawdę do wypowiedzenia. Poeta to wie i odkrywanie tego jest jego zajęciem.
Jeśli ktoś chce spędzić wakacje z muzyką chrześcijańską, to ma kłopot… ale bogactwa. W ostatnich latach mapa Polski zapełniła się imprezami, na których nie tylko można słuchać miłych dźwięków, ale samemu również nauczyć się śpiewać, tańczyć albo malować.
O potrzebie namysłu, tajemnicy i pytania: „jak żyć?” z Julią Hartwig
W 1995 roku z okazji stulecia narodzin kina Kongregacja do spraw Środków Masowego Przekazu ogłosiła listę 45 filmów fabularnych, które zdaniem komisji zawierają szczególne wartości religijne, moralne i artystyczne. Listę podzielono na trzy kategorie podkreślając, że wybór filmów ma charakter subiektywny.