Premiera płyty „Nie tylko o łzach”. O samotności i Bogu między wersami z ks. Marcinem Gajdą i Nicolą „Niunią” Sołtysek rozmawia ks. Waldemar Packner.
Ks. Waldemar Packner: Niedawno ukazała się Wasza autorska płyta „Nie tylko o łzach”, której słucha się z przyjemnością.
Ks. Marcin Gajda: – Nigdy nie chciałem, aby była to płyta przyjemna. Chciałem stworzyć coś, co zostawia trochę niepokoju. Muzyka musi trochę wewnętrznie drapać, zostawić jakiś ślad, chodzić za człowiekiem nawet wtedy, gdy wyłączy odtwarzacz. Wiele współczesnych piosenek słucha się przyjemnie i... zaraz o nich zapomina.
Skąd pomysł na tę płytę?
Ks. Marcin Gajda: – Od kilku lat przed niedzielnymi Mszami śpiewaliśmy w kościele z ludźmi i dla ludzi. Nicola miała wtedy 11 lat, ale już zachwycała ciepłym głosem, o bardzo interesującym brzmieniu. Potem zaczęliśmy śpiewać razem nie tylko w kościele, pojawiały się także nowe utwory. Z czasem postanowiliśmy wydać je na płycie.
Ksiądz jest autorem wszystkich tekstów. Każdy z nich właściwie jest wierszem.
Ks. Marcin Gajda: – Teksty pisałem przez mniej więcej dwa lata. Rodziły się często z osobistych doświadczeń, bolesnych i radosnych; impulsem do ich powstania było poniekąd codzienne życie. Rodzące się wówczas myśli przelewałem na papier i tak powstało 19 tekstów, do których napisałem także muzykę. Przy jej komponowaniu myślałem o Nicoli, która miała całość zaśpiewać. Sądzę, że efekt końcowy jest bardzo ciekawy.
Dużo jest o samotności, rozstaniach i tęsknocie.
Ks. Marcin Gajda: – Bo często takie właśnie jest życie. Ale sam tytuł naszej płyty mówi, że nie jest ona tylko o łzach, ale przebija z niej dużo nadziei i optymizmu. Poza tym Bóg ukryty jest między wersami. Nie pisałem o Bogu wprost, ale uważny słuchacz dostrzeże, że On tam jest obecny. Dlatego zależało nam, by do płyty dołączone były również teksty piosenek, by można było czasem do nich wracać czy wręcz nad nimi się zastanowić.
Drugi utwór nawiązuje do nazwy Waszego zespołu. Dlaczego Pellegrino?
Ks. Marcin Gajda: – W języku włoskim znaczy to „pielgrzym”. Z jednej strony staramy się w naszej muzyce przypominać, jak ulotne i kruche jest życie, a z drugiej zachęcać, aby nie ślizgać się tylko po jego powierzchni.
Opowiedz o Twojej przygodzie z muzyką.
Nicola „Niunia” Sołtysek: – Zawsze chciałam śpiewać, dlatego kiedyś przyszłam do naszego proboszcza i zapytałam, czy mogę wykonać psalm responsoryjny podczas Mszy. Ksiądz się zgodził i tak zaczęłam śpiewać w kościele. Potem śpiewaliśmy przed niedzielnymi Eucharystiami, aż po kilku latach zrodził się pomysł wydania płyty.
Chodzisz do gimnazjum. Myślisz o śpiewaniu w przyszłości?
Nicola „Niunia” Sołtysek: – Tak, bardzo lubię śpiewać. Chciałabym pójść do szkoły muzycznej, żeby dalej kształcić głos. Zachęcają mnie do tego również moi rodzice.
mat. prasowy
Do kogo jest adresowana Wasza płyta?
Ks. Marcin Gajda: – Do każdego, kto lubi słuchać muzyki, zwłaszcza związanej z głębokim tekstem. Naszej muzyki nie chcę nazwać poetycką. Jacek Józefiok, który również zajmował się aranżacją i czuwał nad całością, doskonale wybronił się przed poetyckością, ale jednocześnie płyty dobrze się słucha. Określiłbym ją jako cofee music, a więc muzykę, która towarzyszy, nie przeszkadza, a jednocześnie zachęca do myślenia.
Występowaliście już na żywo?
Nicola „Niunia” Sołtysek: – Tak, między innymi w Krakowie, Gliwicach, Sośnicowicach... Zawsze przyjmowano naszą muzykę życzliwie i z dużym zainteresowaniem, choć z pewnością nie jest ona łatwa.
Gdzie można kupić płytę?
Ks. Marcin Gajda: – Można napisać na: muzyka_pellegrino@wp.pl. Jeśli ktoś będzie chciał kupić płytę, to wyślemy ją pocztą. Lub można przyjechać do Sośnicowic. Prezentacja płyty odbędzie się w poniedziałek 26 marca na antenie Radia Plus Opole. Początek o godz. 19.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.