Jo, cłek wolny... po chińsku

W swojej bogatej karierze przeżyli kolejne artystyczne doświadczenie. Zobaczyli Wielki Mur i Zakazane Miasto.

Najlepiej w Europie
Dotychczas najbardziej znany zespół góralski grał w wielu miej­scach na świecie, m.in. w Emiratach Arabskich, na Orkadach Szkockich, w Kirgistanie, Japonii, Azerbejdża­nie. - „Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”. I tak my chyba najlepiej czujemy się w Europie - twierdzi Krzysztof. Uważa, że z perspekty­wy dalekich, egzotycznych krajów łatwiej dostrzec wiele spraw.

- Widzi­my, jak Polska rozwija się i pięknieje, tęsknimy do niej i wracamy z radością w rodzinne strony. Takich gór jak na­sze Tatry nie ma nigdzie! W Polsce czujemy się naprawdę wolni i poprzez muzykę staramy się świadczyć o na­szej ojczyźnie jak najlepiej. Wspólne granie z muzykami z innych krajów zachęca do przyjrzenia się z dystan­su swojej kulturze i daje inspirację do tego, by szukać sposobów na cie­kawe i atrakcyjne dla współczesnego człowieka formy jej prezentowania - mówi Krzysztof Trebunia-Tutka.

Z podróży do Chin muzycy nie wrócili prosto do Polski, pole­cieli bowiem do Ameryki na kolej­ne koncerty. Dziesięć lat temu grali już w Toronto, New Jersey, Detroit i Chicago, ale tym razem to była bar­dzo daleka podróż, prawie dookoła świata, przez strefy czasowe i konty­nenty. - Jak obecnie żyje się Polakom góralom za wielką wodą? Niektórym nieźle, inni narzekają - jak to często bywa u naszych rodaków... Tęsknią do rodzinnych stron, ale mają znie­kształcony przez politykę obraz na­szego kraju dzisiaj. Spotkaliśmy wielu życzliwych i uśmiechniętych ludzi, były i wzruszenie, i nostalgia. Zachę­caliśmy ich do częstego odwiedzania swojej pierwszej ojczyzny, by widzie­li, że coraz szybciej gonimy Amerykę. A w wielu aspektach jest u nas o wiele lepiej - opowiada Krzysztof.

Orłem być - to jest wyzwanie
Na ostatniej płycie z jamajskim zespołem Twinkle Brothers „Songs of Glory/Pieśni chwały” zespół zawarł uniwersalne przesłanie dla świata.

- Szanujmy się wzajemnie i rozma­wiajmy, poznajmy się i pozostańmy sobą, nie udawajmy nikogo, zacho­wajmy tożsamość, bogactwo kultury - podkreśla Krzysztof. - Pamiętajmy, że nad wszystkim czuwa jeden Bóg, którego możemy wielbić każdy we­dług własnej tradycji i religii. Od za­wsze robimy swoje, nie sugerując się komercyjnym terrorem mediów.

Muzyk napisał w jednej z pieśni: „Orłem być - to jest wyzwanie - pto­kiem dumnym i szlachetnym...”. -Na Podhalu przeraża nas wszechobecność pseudogóralskiego disco polo, ale wrażliwy słuchacz wie, co dobre. Bardzo cenimy naszą publiczność i zapewniamy, że nie ulegniemy chwilowym modom - podkreślają członkowie zespołu Trebunie-Tutki.

Jakie plany ma przed sobą zespół? Czym nas jeszcze zaskoczą? - Naj­bliższe plany to koncerty. Zwłasz­cza te z Twinkle Brothers - 7 lipca w Brodnicy na reaktywowanym fe­stiwalu Muzyczny Camping, który kiedyś dorównywał legendą Jaroci­nowi, i 8 lipca w Milówce. Oba zapo­wiadają się jako wielkie wydarzenia artystyczne w 20-lecie ukazania się w Londynie pierwszej wspólnej płyty. W październiku świętujemy jubileuszowo z Twinkle Brothers w Luk­semburgu - zapowiada Krzysztof Trebunia-Tutka.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KULTURA, MUZYKA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości