Za dużą żelazną bramą, na której trudno nie zauważyć tajemniczego napisu „To mniey boli”, kryje się okazała rezydencja Zamoyskich zwana małym Wersalem.
Schronienie dla prymasa
W okresie II wojny światowej w majątku Zamoyskich od 1 sierpnia 1940 roku do początku września 1941 ukrywał się przed Niemcami ks. Stefan Wyszyński. Oprócz tego, że sprawował tam funkcję kapelana sióstr franciszkanek z Zakładu dla Ociemniałych w Laskach, które również znalazły schronienie w majątku Zamoyskich, prowadził także dla okolicznych mieszkańców i osób ukrywających się wykłady. Dyskusje i spotkania były nazywane „Akademią Kozłowiecką”. Tuż przed zakończeniem wojny żona Aleksandra – Jadwiga wywiozła z Kozłówki do Warszawy najbardziej wartościowe obrazy, meble, srebra, porcelanę i dywany w obawie przed nadchodzącym frontem.
We wrześniu 1944 r. pałac w Kozłówce przeszedł na własność państwa. Od tego czasu funkcjonował pod różnymi nazwami: Muzeum Narodowe, Państwowy Ośrodek Muzealny i Państwowe Muzeum w Kozłówce. W roku 1954 przekształcono placówkę w Kozłówce w Centralną Składnicę Muzealną Ministerstwa Kultury i Sztuki. W okresie działalności składnicy część zbiorów rozproszono, oddając je w depozyt lub na własność innym muzeom i instytucjom. W roku 1977 ponownie utworzono muzeum i rozpoczęto starania o odzyskanie zbiorów.
Bierut na salonach
W 2011 r. Kozłówka zwyciężyła w plebiscycie organizowanym przez „National Geographic Traveler” na nowy cud Polski. Chyba nikogo, kto odwiedził to miejsce, fakt ten specjalnie nie dziwi. Rarytasem dla zwiedzających bez wątpienia jest jedyna w Polsce i nieznana w innych krajach europejskich Galeria Sztuki Socrealizmu. Stałych bywalców muzeum mogą także zadowolić przygotowywane regularnie wystawy czasowe. Muzeum w Kozłówce, jak podkreśla jego dyrektor, to przede wszystkim unikatowe eksponaty i autentyczne, rzadko spotykane posadzki.
Jeśli komuś nie wystarczy standardowe 40-minutowe zwiedzanie, może wynająć przewodnika dla 5-osobowej grupy, który przez kilka godzin będzie oprowadzał po pałacu. W każdym miesiącu muzeum ustala dzień (za każdym razem inny), w którym zwiedzanie odbywa się bezpłatnie.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...