– Bóg jest dla mnie wszystkim i wszędzie Go dostrzegam. W każdej chwili dnia, w kruszynie chleba, w tym, co tworzę i w natchnieniu, które On mi daje – wyznaje prof. Wincenty Kućma, jeden z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy.
Jak dojść do takiej głębi życia duchowego? Profesor ma na to pytanie prostą odpowiedź. Prostą, choć pewnie niezrozumiałą dla ludzi, dla których wiara w Boga to jedynie dodatek do życia i to nienajważniejszy. Mówi, że chociaż ma wiele pracy i ciągle brakuje mu na coś czasu, każdego dnia bardzo dużo się modli.
– Modlitwa to nie jest czas stracony. Każda taka chwila to dla mnie olbrzymi zysk, bo dzięki niej wchodzę w głębię treści religijnych, które chcę wyrazić w rzeźbie. Codziennie modlę się do Ducha Świętego, prosząc o natchnienie – mówi prof. Kućma.
Z rozbrajającym uśmiechem opowiada, że od prawie 31 lat – czyli od 26 sierpnia 1981 r., gdy przeżył duchowe oświecenie – codziennie uczestniczy we Mszy świętej, codziennie odmawia brewiarz, Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. To jest mu potrzebne, by prawdziwie żyć. Mówi też, że praca twórcza pozwala mu być stale w samym centrum Bożych spraw, a swoje wysiłki artystyczne traktuje jak służbę Bogu i Kościołowi. Patrząc na gigantyczny dorobek profesora, a szczególnie ten związany z tematyką sakralną, nasuwa się myśl, że jest on prawdziwym skarbem Kościoła w Polsce. Jego dzieła niosą ogromny ładunek treści i wręcz porywają człowieka do kontemplacji.
Medal za Syberię
W roku 2000 prof. Wincenty Kućma otrzymał Order im. Papieża Grzegorza Wielkiego – najwyższe odznaczenie papieskie przyznawane osobom świeckim. W Polsce niewiele osób może się pochwalić posiadaniem tego orderu. Profesor w swoim życiu otrzymał wiele nagród i odznaczeń najwyższej rangi, jednak to wyróżnienie ceni sobie szczególnie. Zaszczyt ten spotkał go za wybitną działalność w dziedzinie sztuki sakralnej, do czego w dużej mierze przyczyniła się realizacja całości wystroju wnętrza katedry w Irkucku na Syberii. A było to wyjątkowe przedsięwzięcie, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę jeden fakt.
Czasu na zaprojektowanie wnętrza świątyni i wykonanie 8 rzeźb w drewnie bądź w brązie (m.in. 8-metrowego krzyża z figurą Chrystusa i 6-metrowej rzeźby Matki Bożej Fatimskiej, której kompozycja składa się z ponad 2 tys. zmontowanych elementów) było niewiele – zaledwie półtora roku. Ogromny wysiłek artystyczny, intelektualny i fizyczny zaowocował dziełem o wyjątkowej wartości. Profesorowi w realizacji pomagali koledzy rzeźbiarze, ale za całość odpowiadał on sam. Część prac wykonał w swojej pracowni w Krakowie, a część już na miejscu. Niektóre rzeźby dowieziono do Irkucka 15-metrowym tirem. Artysta zdecydował się pracować za darmo, a całe dzieło ofiarował jako dar serca dla Kościoła katolickiego w Rosji.
Brylantowe dzieła
Od chwili otrzymania papieskiego wyróżnienia upłynęło już 12 lat i przez ten czas prof. Wincenty Kućma stworzył jeszcze wiele rzeczy. Gdyby ktoś chciał sporządzić listę wszystkich dokonań artysty, okazałoby się, że same dzieła sakralne znajdują się w ponad 70 kościołach i kaplicach w Polsce i na świecie. W jednych projektował tylko witraże, w innych jest autorem całościowego projektu wystroju wnętrza, zaś w innych można oglądać monumentalne, kilku, a nawet kilkunastometrowe nastawy ołtarzowe lub figury jego autorstwa.
W dorobku artysty kilka dzieł jaśnieje wyjątkowym blaskiem. Trzeba do nich zaliczyć, znajdujący się w Sanktuarium Najświętszej Rodziny w Krakowie-Nowym Bieżanowie, 12-metrowej wysokości drewniany ołtarz Świętej Rodziny, w którym – oprócz Jezusa, Józefa i Maryi – znajduje się 70 postaci, reprezentujących różne epoki i stany, począwszy od Adama i Ewy, aż po współczesnych polskich świętych. Poświęcony on został 28 grudnia 2008 r.
Wyjątkowy pod względem artystycznym, także z uwagi na zawarte w nim treści teologiczne i historyczne, jest Ołtarz Trzech Tysiącleci na Skałce w Krakowie, który został ukończony w 2008 roku. Wyjątkowa pod każdym względem jest też plenerowa droga krzyżowa w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu k. Limanowej. Powstawała 12 lat. Każda stacja jest dziełem samym w sobie, ale dopiero całość pozwala spojrzeć okiem artysty na zbawcze wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat. Przy poszczególnych stacjach, obok postaci Chrystusa, prof. Kućma umieścił tych, którzy – żyjąc na polskiej ziemi – osiągnęli świętość. Widzimy więc: Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego, ks. Jerzego Popiełuszkę, ks. Franciszka Blachnickiego, Stanisławę Leszczyńską czy męczenników XX w. (o. Zbigniewa Strzałkowskiego i ks. Jana Czubę).
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.