Znane polskie zespoły jazzu tradycyjnego zagrają w niedzielę w Kolbuszowej (Podkarpackie) podczas siódmej edycji plenerowej imprezy Jazz nad Nilem. Spotkanie zakończy "Krokodyl jam session".
Jak zauważył Wiesław Sitko, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Kolbuszowej, organizator imprezy, jazz tradycyjny gwarantuje dobrą zabawę, a przy jazzowych standardach będzie można również potańczyć. Na publiczność czekać też będzie kryta pływalnia, z której w niedzielę wieczór będzie można skorzystać nieodpłatnie.
"Chcieliśmy zachęcić naszą publiczność do trochę wyższej kultury i do zabawy przy standardach jazzowych. W tym dniu nad kolbuszowskim Nilem najważniejszy będzie swing." - powiedział Sitko.
Dodał, że w Kolbuszowej zagrają zespoły jazzowe znad Odry, Wisły i Wisłoka, w tym: Sami Swoi Orchestra, Kwartet Jana Młynarczyka, Old Metropolitan Band oraz Old Rzech Jazz Band X-Band oraz Dixie Tiger's Band:
contratuba
Dixie Tiger's Band "Swenny River"
Na zakończenie koncertów organizatorzy planują wspólne "Krokodyl jam session". Sitko wyjaśnił, że krokodyl w nazwie nawiązuje do rzeki, jaka przepływa przez Kolbuszową, czyli Nil, oraz do nazwy samej imprezy - Jazz nad Nilem.
"Ktoś weźmie instrument i nada motyw jam session. Nieważne - amator czy zawodowiec, a później wszyscy się włączą do muzykowania. Będzie to fantastycznym ukoronowaniem imprezy" - dodał.
W czasie imprezy na organizatorzy zapewnią też atrakcje dla dzieci m.in. zjeżdżalnie, konkursy pływackie na dmuchanym rekinie, a dla wszystkich przekąski, w tym śledzie na sto sposobów.
Dyrektor powiedział, że początki imprezy sięgają 2004 roku, gdy do Kolbuszowej przyjechał znany polski trębacz jazzowy Henryk Majewski, założyciel zespołów jazzowych, m.in. Old Times, Big Band Stodoła, Swing Session. Ojciec muzyków jazzowych Roberta i Wojciecha Majewskich.
Wtedy zorganizowano meeting jazzowy z udziałem podkarpackich zespołów. Ze względu na śmierć Majewskiego w 2005 roku imprezę odwołano; od 2006 roku Jazz nad Nilem organizowany jest cyklicznie.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.