Ponad 40 lat temu wydano debiutancki album Bruce'a Springsteena "Greetings From Asubry Park, N.J.". "Wytwórnia oczekiwała albumu folkowego, a on nagrał płytę klasycznie rockową" - mówi Wojciech "Markos" Markiewicz z fanklubu Blood Brothers Poland.
Bruce Springsteen wychował się w małym miasteczku Freehold w stanie New Jersey, oddalonym pół godziny jazdy samochodem od Nowego Jorku. W latach 60-tych występował w amatorskich zespołach. Na początku lat 70-tych, grając w klubach New Jersey z grupami Still Mill i Dr. Zoom and The Sonic Boom, Springsteen zyskał przydomek "The Boss" - odbierał pieniądze dla zespołu i rozdzielał je wśród kolegów oraz tworzył większość repertuaru.
W maju 1972 roku menadżer "Bossa" - Mike Appel zgłosił się do sławnego łowcy talentów Johna Hammonda (odkrywcy m.in. Bessie Smith, Billie Holiday i Boba Dylana) z Columbia Records. Choć Springsteen cały czas grał w rockowych zespołach, Appel uznał, że łatwiej będzie zdobyć kontrakt płytowy przedstawiając Springsteena jako "nowego" Dylana, który akurat w tym czasie był mniej aktywny.
Hammond od razu poznał się na wykonawcy. "Nie mogłem w to uwierzyć. Miałem do czynienia z siłą, którą czułem tylko parę razy w moim życiu. Wiedziałem od razu, że on przeżyje swoje pokolenie..." - podkreślał Hammond przywołany w czasopiśmie "Tylko Rock". Wytwórnia zaproponowała kontrakt i Springsteen już w czerwcu przystąpił do nagrywania debiutanckiego albumu.
oscarmar18
Blinded by the light- Bruce springsteen.
W sesji wzięli udział muzycy, którzy z czasem mieli być znani pod nazwą E-Street Band. Pracowano w studiu 914 na przedmieściach Nowego Jorku. "Springsteen nie miał pojęcia o pracy w studiu. Miał tak dużo różnych wersji tego samego utworu, że nie mógł się zdecydować na żadną" - opowiadał Mike Appel.
Od początku nagrań pojawiły się rozbieżności między Springsteenem a wytwórnią, która na podstawie taśm z przesłuchania u Hammonda przyjęła, że zawiera kontrakt z solowym, akustycznym twórcą, który nagra folkową płytę. Wydany 5 stycznia 1973 roku, album "Greetings From Asbury Park, N.J." przeszedł całkiem nie zauważony. Wydano także dwa single z utworami "Blinded by the Light" i "Spirit in the Night", ale żaden nie pojawił się na listach przebojów.
"Na pierwszych płytach sporo jest długich utworów, o bardzo zróżnicowanych aranżach, zmianach rytmów. Krytycy twierdzili, że te piosenki są przegadane, że Springsteen próbuje zmieścić za dużo słów w swoich tekstach. Ale wytwórnia postanowiła to wykorzystać i promowała płytę ogłoszeniem: +Ten człowiek zawiera w jednej piosence tyle myśli i obrazów, co inni w całym albumie+" - mówi Wojciech "Markos" Markiewicz.
Bez osiągnięć komercyjnych i wsparcia ze strony wytwórni, Springsteen skoncentrował się na występach. "Boss" wypracował formułę dwuipółgodzinnej prezentacji, podczas której z zespołem E-Street Band wykonywał własne kompozycje i rockowe standardy, poprzedzane monologami o muzyce i własnym życiu. Mimo lepszego przygotowania, drugi album pt. "The Wild, the Innocent & the E Street Shuffle" również nie został dostrzeżony przez odbiorców.
"Pierwszy album, przez rok od premiery, rozszedł się w nakładzie około 25 tys. egzemplarzy. Druga płyta sprzedała się troszeczkę lepiej, ale oba krążki do 1975 roku, kiedy Springsteen przystępował do nagrywania trzeciej płyty, miały łączną sprzedaż ledwie w granicach 90 tys. sztuk. Dla wytwórni była to kompletna porażka" - podkreśla Markiewicz
Sukces Springsteenowi przyniosła dopiero trzecia płyta pt. "Born To Run", wydana w 1975 roku. Album w ciągu tygodnia dotarł do pierwszej dziesiątki listy przebojów "Billboardu" i szybko zdobył status "złotej płyty". Artystą zainteresowała się prasa - jego podobizna pojawiła się jednocześnie na okładkach dwóch najpoczytniejszych amerykańskich tygodników: "Time'a" i "Newsweeka". Mimo nie zawsze przychylnych mediów, został uznany za wyraziciela poglądów swojego pokolenia.
Prawdziwą eksplozję popularności Springsteena spowodowała siódma płyta w jego dorobku: "Born in the U.S.A." z 1984 roku. Album przyniósł siedem przebojów, które dotarły do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych piosenek w Stanach.
"+Born in the U.S.A.+ to album, który odniósł rzeczywiście niezwykły komercyjny sukces. Tak jak wcześniej Bruce grywał raczej w klubach czy w większych +teatrach+ - jak to w Stanach nazywają - tak od +Born in the U.S.A.+ przerzucił się na granie na stadionach. Od tego momentu Bruce stał się ikoną popkultury, aczkolwiek prawdziwą, artystyczną ikoną stał się za sprawą +Born To Run+" - uważa przedstawiciel polskiego fanklubu "Bossa".
Mimo upływu lat Springsteen pozostaje gwiazdą amerykańskiej muzyki, nieustannie wydaje płyty i koncertuje dla licznych fanów na całym świecie. Ostatnia trasa "Wrecking Ball Tour" należała do najbardziej dochodowych w 2012 roku. W Polsce wielbiciele dokonań "Bossa" są zrzeszeni w fanklubie Blood Brothers Poland.
"Kiedy Springsteen przyjeżdża z koncertami do Europy, to każdy staje na głowie, żeby pojechać choćby na jeden jego występ. Poprzez nasza stronę fanklubową (springsteen.pl) skrzykujemy się, pomagamy sobie kupić bilety, organizujemy wspólne wyjazdy. W 2012 roku, w 15 rocznicę dwóch solowych koncertów Bossa w Polsce, przygotowaliśmy +15SPRINGSteen+ - wystawę zdjęć zrobionych przez nas podczas występów Springsteena połączoną z koncertem, którego gwiazdą był Ray Wilson (śpiewał m.in. w Genesis). W tym roku znów wybieramy się na koncerty, a w okolicach 23 września (urodziny Bossa) zorganizujemy fanklubowe spotkanie" - mówi Wojciech "Markos" Markiewicz z Blood Brothers Poland.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.