Wystawę izraelskiego artysty, projektanta wnętrz i designera Muliego Ben Sassona "Kształt czasu" można oglądać w Muzeum Dialogu Kultur w Kielcach. Na ekspozycji znalazło się 20 metalowych obiektów, obrazujących pojęcie czasu.
"Muli Ben Sasson jest projektantem, designerem i artystą w jednej osobie. Zaprezentuje w Kielcach obiekty z pogranicza wzornictwa i sztuki. Są one wykonane bardzo misternie z różnych metali, m.in. aluminium, stali nierdzewnej oraz metalowych linek" - powiedział w rozmowie z PAP - jeszcze przed otwarciem ekspozycji - komisarz wystawy Marek Cecuła.
Na wystawę składa się dwadzieścia abstrakcyjnych obiektów, które w zamyśle designera mają przedstawić jego wizję kształtu czasu.
"Dominującym motywem tych jubilerskich, ażurowych rzeźb jest okrąg, jako symbol cyklicznego czasu mitycznego. Artysta łączy je z wahadłami, fragmentami metalu przypominającymi wskazówki, liniami wyznaczającymi m.in. konstelacje gwiazd, tak ważnych w pomiarze czasu" - poinformowało w oficjalnej prezentacji wystawy Muzeum Narodowe w Kielcach, w którego oddziale - Muzeum Dialogu Kultur w Kielcach prezentowana jest wystawa.
Jak tłumaczy Cecuła prace dopełnia światło i cień, które "również są formą wyrażenia czasu".
Prof. Muli Ben Sasson kieruje Wydziałem Ceramiki i Szkła w Narodowej Akademii Sztuk Pięknych i Rzemiosł Artystycznych Besaleel w Jerozolimie. Jest znanym na świecie izraelskim projektantem i kuratorem wystaw. Zaprojektował i zrealizował m.in. wystawę "Współczesny antysemityzm w Niemczech" prezentowaną w Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie oraz kilku niemieckich miastach.
Jako projektant pracował przy takich realizacjach, jak: centrum informatyczne The Learning Center w Yad Vashem oraz centrum dla zwiedzających na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie.
Wystawa została zorganizowana przy wsparciu Ambasady Izraela oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela.
Wystawę "Kształt czasu" można oglądać w Muzeum Dialogu Kultur przy kieleckim Rynku do 3 marca.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.