Wczoraj minęło pół wieku od premiery filmu "Ptaki" w reżyserii Alfreda Hitchcocka. "Dla wielu widzów jest to ostatni wybitny film Hitchcocka" - podkreśla Michał Oleszczyk, krytyk filmowy.
Po ukończeniu i sukcesie filmu "Psychoza" z 1960 roku reżyser Alfred Hitchcock szukał pomysłu na nowy obraz. Rok później, po przeczytaniu w prasie o przypadkach ataków ptaków na ludzi w nadmorskiej miejscowości, przypomniał sobie o noweli "Ptaki" Daphne du Maurier.
"Przeczytałem ją w jednym z tomików serii +Alfred Hitchcock przedstawia+! Potem dowiedziałem się, że próbowano już adaptować +The Birds+ w radiu i w telewizji, ale nie doszło to do skutku" - wspominał reżyser w wywiadzie-rzece "Hitchcock/Truffaut".
Reżyser rozważał kilka kandydatur na stanowisko scenarzysty, ale jego wybór padł na pisarza Evana Huntera. "Prawdę mówiąc, za szansę pracy z Alfredem Hitchcockiem nad filmem fabularnym zgodziłbym się napisać scenariusz na podstawie książki telefonicznej Bronksu" - wspominał Hunter przywołany na kratach książki "Alfred Hitchcock. Życie w ciemności i pełnym świetle".
Hunter scenariusz uwzględniający wiele uwag Hitchcocka dostarczył w połowie stycznia 1962 roku. Historia opowiada o młodej kobiecie Melanie Daniels, która udaje się do nadmorskiej miejscowości, gdzie prawnik Mitch Brenner spędza weekend z matką i siostrą. Wkrótce po przyjeździe Melanie rozpoczynają się ataki ptaków na ludzi.
"Jesteśmy świadkami odwrócenia starego konfliktu między ptakami a ludźmi; tym razem ptaki są na zewnątrz, a człowiek jest w klatce" - podkreślał reżyser. "Ten pomysł był dla Hichcocka nietypowy, bo w żadnym innym jego filmie zagrożenie nie miało charakteru tak masowego, a jednocześnie nieprzypisanego do działań ludzkich" - ocenia Michał Oleszczyk.
Hitchcock marzył, aby w "Ptakach" zagrali: Grace Kelly i Cary Grant. Aktorka wycofała się jednak z zawodu po ślubie z księciem Reinerem z Monako, a Cary Grant miał - według Hitchcocka - za duże wymagania finansowe. Ostatecznie reżyser zdecydował, iż "jedynymi gwiazdami w tym filmie mają być ptaki i ja".
Jeszcze w październiku 1961 roku do Hitchcock zobaczył reklamę z nieznaną szerzej modelką Natalie "Tippi" Hedren. Po wstępnych rozmowach zaproponowano jej siedmioletni kontrakt i gażę w wysokości 500 dolarów tygodniowo. Hedren podpisała dokumenty przekonana, że chodzi o telewizyjny cykl "Alfred Hitchcock przedstawia".
Przez kilka tygodni aktorka przechodziła "szkolenie": obejrzała poprzednie filmy Hitchcocka, odgrywała wybrane sceny z obrazów reżysera, była testowana przed kamerą. Hitchcock zaproponował Hedren główną rolę w "Ptakach" podczas uroczystej kolacji.
Reżyser zaczął kształtować wizerunek modelki, aby pasował do granej postaci. W pierwszych miesiącach 1962 roku ciągle zwoływał spotkania, aby wybrać fryzurę, makijaż i garderobę Melanie.
"Hitchcock znalazł w Hedren ucieleśnienie swego fizycznego ideału. Gdyby w tej roli wystąpiła rozpoznawalna gwiazda, mogłaby zdominować film, a jedną z największych zalet całości jest to, że bohaterem jest tu rodzina i społeczność, bez silnego wskazania na jedną główną postać" - podkreśla Michał Oleszczyk.
Do pozostałych ról zaangażowano Roda Taylora, Susanne Pleshette oraz największa gwiazdę spośród obsady - Jessicę Tandy.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...