Najpierw na widowni była cisza, a potem wielkie brawa – tak widzowie reagowali na prezentacje starych obrzędów, tańców i pieśni, wykonywane na scenie amfiteatru w Żywcu.
Na 44. Festiwalu Górali Polskich wystąpiły zespoły reprezentujące niemal całe polskie Karpaty. Zdobywcą Złotego Żywieckiego Serca został zespół „Dolina Popradu” z Piwnicznej-Zdroju. Srebrne przypadło „Reglom” z Poronina, a brązowe „Istebnej”.
– Tegoroczne programy oglądaliśmy z najwyższym uznaniem – mówi etnograf Małgorzata Kiereś, kierująca pracami jury. – Zwycięzcy pokazali różne formy kolędowania w dniu św. Szczepana w niezwykle starannie zaaranżowanej scenerii wnętrza góralskiej chałupy. Byli mali kolędnicy i połaźnik sypiący owsem, była grupa z kozą i archaiczne postacie obrzędowe, znakomicie oddane w stylistyce właściwej dla regionu. Całość występu zwycięzców zakończył świetnie wykonany taniec. Z kolei „Regle” zachwyciły pięknym śpiewem, pokazując przenosiny po weselu.
Młodzi górale z zespołu „Istebna” wzbudzili uznanie autentyzmem, z jakim potrafili oddać rzeczywistość pasterskiej kolyby i mieszania owiec, choć to świat, którego przecież nie znają z doświadczenia. Wśród instruktorów nagrodzonych za pracę dla zachowania tradycji znalazła się Urszula Gruszka, od lat szefowa zespołu „Koniaków”, a także niedościgniona wykonawczyni najstarszego góralskiego tańca – owięzioka.
50. TKB to oczywiście także tysiące gości ze świata – artystów i miłośników folkloru, dziesiątki koncertów. Nad całym ogromnym przedsięwzięciem od lat czuwają Leszek Miłoszewski, dyrektor bielskiego Regionalnego Ośrodka Kultury, i Anna Strojny, dyrektor programowo-artystyczny TKB. Im i wszystkim współpracownikom, dzięki którym ta największa impreza folklorystyczna Europy została złotym jubilatem, należą się serdeczne podziękowania.
miki maxi
Dolina Popradu"Piwniczna Nowemu Saczowi"
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.