To więcej niż hobby i pasja. Beata i Jan Szczepkowscy z ciechanowskiej parafii św. Piotra Apostoła ratują święte obrazy.
Drugie życie w rodzinie
W swym domu państwo Szczepkowscy zgromadzili około 70 obrazów, ale, jak podkreślają, nie o kolekcję tu chodzi.
– Przynosimy te obrazy do domu, bo one będą dalej żyły w rodzinie. Wierzymy, że choć niewymowne i zniszczone, mają u nas jakby drugie życie. Patrzą na nas, my patrzymy na nie, teraz towarzyszą życiu naszej rodziny, tak jak kiedyś były świadkami historii przeszłych pokoleń. Są zniszczone, bo tak jak ludzie mają swoją historię, przeszły przez jedną, a czasami dwie wojny. Przed nimi modlili się ludzie, w niebezpieczeństwie powierzali przed nimi swe życie, przy nich wreszcie ludzie chorowali i umierali: dlatego są święte – tłumaczą państwo Szczepkowscy.
Przechodzimy przed kolejną ścianą z obrazami. Nie są one podpisane: skąd, od kogo, kiedy powstały. – Każdy z nich jest z tajemnicą – dodaje pan Jan. Najstarszy pochodzi z 1914 roku. Wiele jest pamiątek chrztu, ślubu, aktów zawierzenia. Na odwrocie jednego z nich znajdujemy autograf: „Oddaję swoją rodzinę pod opiekę Serca Jezusowego”, potem następują podpisy członków rodziny Bartołdów z parafii Gzy. Pamiątka pochodzi z 1968 roku. Wiele obrazów to oleodruki, spotykane często w domach Madonny z Dzieciątkiem, Chrystus nauczający i w Ogrójcu, św. Antoni Padewski.
– One mają swój klimat. Jest w nich przestrzeń, atmosfera, interesujące szczegóły. Takie są np. obrazy Anioła Stróża z piękną scenerią, która gwałtownie się kończy i zaczyna się przepaść. Dlatego Anioł Stróż jest tuż przy dziecku, aby je strzec. Sami przeżyliśmy taką historię i doświadczyliśmy Bożej pomocy z naszym synem. Jak te obrazy są blisko, na wyciągnięcie ręki, tak blisko nas jest Bóg – przekonują państwo Szczepkowscy.
Pasji rodziców przyglądają się synowie: Mikołaj i Staś. – Mamy nadzieję, że patrząc na nasze ratowanie świętych pamiątek, również się tego nauczą i tę troskę przejmą od nas – mówi pani Beata, która jest terapeutką w jednej z ciechanowskich szkół.
Kolekcję świętych obrazów uzupełniają figury. Większość wykonali artyści ludowi z Kurpi i Mazur, ale są też inne, znalezione na targu, spotkane przypadkowo. Często niekompletne, trochę poobijane, towarzyszą okaleczonym obrazom.
Państwo Szczepkowscy zauważają, że wiele ze starych obrazów „miało swoją parę”, np. Niepokalane Serce Maryi i Serce Pana Jezusa, Matka Boża Bolesna i Pan Jezus cierniem ukoronowany. Ich kolekcja jest więc ciągle otwarta, czeka dopełnienia i ożywa na nowo.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...